Rodzinny facet i bezlitosny zabójca. Nowe zdjęcia i potencjalna data premiery "Punishera"
Frank Castle to być może najbardziej niejednoznaczny komiksowy bohater, jaki kiedykolwiek powstał. Serial na pewno pokaże nam jego obydwie twarze i może zrobi to wcześniej, niż przypuszczamy.
Premiera "The Punisher" na Netfliksie zbliża się wielkimi krokami. Może nawet większymi, niż przypuszczamy, bo do tej pory mówiło się o listopadzie. Tymczasem jak doniósł użytkownik Reddita Graeme12895 w najbliższym, listopadowym wydaniu brytyjskiego magazynu "Total Film" pojawia się data 13 października. Jeśli to nie zmyłka (a nie wygląda na nią), to Netflix jednak nie zdołał upilnować wszystkich źródeł i ktoś przypadkiem zrujnował ich wyszukaną strategię marketingową, ogłaszając datę wcześniej, niż powinien. Tym lepiej dla nas.
Na oficjalne potwierdzenie musimy jednak poczekać, a póki co mamy już pełny zwiastun, po którym jasno widać, że serial będzie bardziej mroczny i brutalny, niż wszystko, co do tej pory zaserwował nam na małym ekranie Marvel razem wzięte. Czy w takim razie będzie w nim miejsce na jakiekolwiek wątpliwości co do sposobu działania i charakteru głównego bohatera?
Z pewnością tak, bo Frank Castle to postać daleka od zwykłego, brutalnego mściciela, a jego różne oblicza widać na serii nowych zdjęć promocyjnych. Podobnie jak to, że czasy, gdy mógł beztrosko pobyć z córką, przeszły już do historii. Teraz trzeba ubrudzić sobie ręce, a gitarę zamienić na dowolnie wybraną broń, choćby karabin snajperski. Celów bohaterowi nie zabraknie, w końcu, jak głosi oficjalny opis, Frank odkryje spisek sięgający głębiej niż macki nowojorskiego półświatka.
Poza tytułowym bohaterem na zdjęciach mamy chociażby Billy'ego Russo (Ben Barnes), znanego fanom komiksu pod pseudonimem Jigsaw, oraz Rawlinsa (Paul Schulze), agenta CIA, którego łączą z Frankiem pewne niezałatwione sprawy. Są też Karen Page (Deborah Ann Woll), Micro (Ebon Moss-Bachrach) oraz Dinah Madani i Sam Stein (Amber Rose Revah i Michael Nathanson).
