Wasze hity tygodnia. Które seriale wygrały?

1. "Shameless" (5×12 – "Love Songs (In the Key of Gallagher)")

tommylee: Świetny finał rewelacyjnego sezonu. Było miejsce na wzruszenia i zaskoczenia ale nie zabrakło dobrego humoru. Zarówno ten odcinek jak i cały sezon to po prostu hit!

"Wikingowie" (3×08 – "To the Gates!")

Pearline: Chyba najlepszy odcinek w całym serialu. Pokazał, że wikingowie to nadal wojownicy i barbarzyńcy. Ragnar karzący Flokiego, Floki, który w końcu usłyszał prawdę od Helgi i dostał zasłużoną karę od Ragnara. Lagherta i Kalf pokazani jako naprawdę zgrany duet. Pierwsze spotkanie Rollo i księżniczki. Nawet Björn w tym odcinku zaskoczył pozytywnie! Wielki hit.

"Daredevil" (sezon 1)

buczanova: Świetnie nakręcony, zagrany i napisany serial, po którym nie mam zamiaru wracać do tandetnych i dziecinnych produkcji jak "The Flash", "Arrow" czy "Agents of S.H.I.E.L.D.".

"Outlander" (1×09 – "The Reckoning")

Meg: Warto było czekać. Była akcja ratowania Claire, kłótnia małżonków wynikająca z nieco innego postrzegania świata i spór Dougala z Columem, a to wszystko na tle przepięknej Szkocji. W końcu też udało się poznać chociaż część tej historii z perspektywy Jamiego.

"Better Call Saul" (1×10 – "Marco")

ROB-i: Za całokształt i pokazanie nam historii człowieka, który chciał dobrze dla wszystkich. Jednak w ostatnim epizodzie pokazano nam, że ile można "posypywać sobie głowę popiołem", wszystko ma swoje granice.Scena z "pękającym" emocjonalnie Jimmym McGillem w domu pogodnej starości wyśmienita.

"Fortitude" (1×12 – "Episode 12")

Meg: Rozwiązanie drugiej tajemnicy Fortitude jest zaskakujące. Do morderstw i tragedii przyczyniła się ludzka chęć zysku, która sprowadziła do miasta mamuta wraz z tym co było w nim.