HIT TYGODNIA: Taneczny maraton i problemy współczesności w "High Maintenance"
Nie rzucajcie elektryczności, bo grozi to pożarem. Myślcie, zanim wrzucicie tweeta z przeprosinami za wcześniejszego. I absolutnie nigdy nie palcie trawki w trakcie czwartej doby indywidualnego maratonu tanecznego. Takie oto porady można wyciągnąć z "#goalz" – przedostatniego odcinka 2. sezonu "High Maintenance".
A do pewnego momentu wyglądało to wszystko jeszcze w miarę normalnie. Wszak uzależniony od internetu Jasper (Neimah Djourabchi) i zmagająca się z falą hejtu Raina (Kate Berlant) nie są postaciami szczególnie oderwanymi od rzeczywistości. Pewnie wielu z Was zdarzyło się pomyśleć, jak cudownie byłoby się choć na chwilę uwolnić od tysięcy powiadomień i zalewu informacji – nawet jeśli wymagałoby to życia bez autokorekty. O jadzie sączonym przez anonimowych internautów w stronę dziewczyny nawet nie wspominam, znamy to zewsząd.
Oczywiście "High Maintenance" obydwie sytuacje spuentowało w przewrotny sposób, ale to był dopiero początek atrakcji. Potem wszak zaczął się taniec. A dokładnie rzecz biorąc przekraczający granice ludzkiej wytrzymałości maraton, w ramach którego Gloria (fantastyczna Alex Auder) miała nie zatrzymywać się ani na moment przez 5 dób. Wszystko przy wsparciu wody kokosowej i przyjaciół. O ile tej pierwszej nie zabrakło, drudzy wykruszyli się dość szybko i zaczęły się problemy.
Jak by się to skończyło, gdyby nie Guy i spowodowana przez jego towar nagła potrzeba opowiadania o malowidłach w Lascaux, nigdy się nie dowiemy. Ale i tak podziwiamy wytrwałość Glorii oraz pomysłowość twórców. Ta chyba nie ma żadnych ograniczeń. [Mateusz Piesowicz]