6. On Becoming a God in Central Florida (awans z 7. miejsca)
Serial stacji Showtime z tygodnia na tydzień mocniej udowadnia, że oferuje coś więcej niż tylko firmowaną nazwiskiem Kirsten Dunst satyrę na piramidy finansowe i lata 90. "On Becoming a God in Central Florida" czasem jest opowieścią z przymrużeniem oka, ale to też pełnokrwisty dramat o ludziach, którzy szukają w życiu celu.
Odcinki wrześniowe zapewniły nam dużo atrakcji, komplikując relację między Krystal i Codym (rewelacyjny Théodore Pellerin) oraz między Krystal a bezwzględnym Obiem. Do tego dodać trzeba dziennikarskie śledztwo, brutalnych ochroniarzy, intrygi rozgrywające się podczas eleganckich przyjęć i Mary Steenburgen na drugim planie.
Najlepsze jest jednak "On Becoming a God in Central Florida" nie wtedy, kiedy rozwija sensacyjne biznesowe przekręty, a wtedy, kiedy pokazuje wpływ tych brudnych interesów na zwykłych ludzi. Dlatego tak fantastycznie wypada miotanie się Krystal między sumieniem a koniecznością zarobienia na życie i odkrytym talentem do manipulacji. A co najmniej równie dobrze, jeśli nie lepiej, ogląda się ewolucję Erniego, który z najmilszego na świecie, ale bardzo nieszczęśliwego człowieka zmienił się w wielkiego wyznawcę FAM. I nie widzi, że jest na prostej drodze do upadku.
Wciąż mamy nadzieję, że któraś platforma się na "On Becoming a God in Central Florida" skusi, bo chociaż serialowi zdarzają się słabsze, mniej angażujące wątki i momenty, to ogólnie wypada świetnie. To opowieść o paskudnym świecie zaludnionym przez wielowymiarowe postacie, którym po pozorem nadziei i sensu życia oferuje się fikcję. [Kamila Czaja]