W przyszłym roku zobaczymy ostatni sezon "Gry o tron" i choć rozstanie z serialem na pewno nie będzie łatwe, zdecydowanie nadeszła już na to pora. Zobaczcie krótki wywiad z odtwórcą roli Tyriona.
Reklama
W przyszłym roku zobaczymy ostatni sezon "Gry o tron" i choć rozstanie z serialem na pewno nie będzie łatwe, zdecydowanie nadeszła już na to pora. Zobaczcie krótki wywiad z odtwórcą roli Tyriona.
Peter Dinklage właśnie dołączył do grona aktorów, których nie martwi szczególnie fakt, że ich praca na planie produkcji HBO zmierza ku końcowi. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadali się już Kit Harington i Maisie Williams, zadowoleni z tego, że będą mieć teraz więcej czasu na inne projekty. Dinklage, wypytywany o "Grę o tron" podczas festiwalu w Sundance, powiedział, że pożegnanie będzie słodko-gorzkie, ale pora ruszyć naprzód.
– To smutna strona tego biznesu, bo poznajesz grupę świetnych ludzi, a potem trzeba ruszyć dalej i pęka ci serce. Zwłaszcza gdy spędzasz z nimi więcej, niż kilka miesięcy. Ale nadszedł już czas, także ze względu na fabułę, nie tylko nasze życia. Myślę, że gdyby twórcy poszli jeszcze dalej… to idealny moment na zakończenie. Czasem seriale trwają zbyt długo. "Przeskakują rekina" – stwierdził aktor w rozmowie z "Variety".
Trudno się z nim nie zgodzić, zwłaszcza że "Gra o tron" przejawy "przeskakiwania rekina" prezentowała już w 7. sezonie. Mamy nadzieję, że teraz do tego nie dojdzie, bo twórcy mają czas, by spokojnie dopracować każdy element serialu. Według słów Dinklage'a, zdjęcia do finałowej odsłony są już mniej więcej w połowie. Premiery możemy się spodziewać w 2019 roku.
