W "Riverdale" szykuje się wielki dramat. Oto, co gwiazdy serialu mówią o finale 2. sezonu

2. sezon "Riverdale" powoli zbliża się do końca i teraz pytanie brzmi, czy wszyscy ten koniec przeżyją. Na cztery odcinki przed finałem – który zostanie pokazany 16 maja w USA i dzień później w Polsce – serwis TVLine zapytał aktorów z serialu, czego możemy się po nim spodziewać. Ich odpowiedzi sugerują, że emocji nie zabraknie.

"To, co się wydarzy, będzie naprawdę tragedią. Gdybym miał opisać ostatni odcinek w jeden sposób, powiedziałbym, że będzie tragiczny – dla jednej osoby z serialu w szczególności, ale ostatecznie też dla wszystkich" – zdradził KJ Apa (serialowy Archie). "Judgead narobił sobie wielu wrogów" – oznajmił Cole Sprouse (Jughead) i możemy tylko zgadywać, czy powinniśmy obie te wypowiedzi ze sobą połączyć.

"To, co się dzieje, wynika z wszystkiego, co działo się między Archiem i Hiramem. Myślę, że będziemy obawiać się o losy Archiego" – powiedziała z kolei Camila Mendes (Veronica). A jej serialowa matka, Marisol Nichols, dodała: "Wiele z naszych pytań uzyska odpowiedzi, które budowaliśmy w ciągu całego sezonu. Powiedziałabym, że to będzie jak wojna gangów".

Podsumowując: powinniśmy spodziewać się wojny gangów, tragedii dotyczącej jednej postaci, a także tego, że będą w to jakoś zamieszani Archie i Hiram. Do tego dochodzi Jughead i jego wrogowie. Co to oznacza w praktyce? Zapewne jakąś walkę pomiędzy Northside i Southside, być może ze zwrotem akcji w postaci Archiego uświadamiającego sobie wreszcie, że jego miejsce nie jest przy Hiramie i jego mafiozach.

Ale to oczywiście tylko zgadywanka. Przed nami jeszcze odcinek musicalowy i trzy kolejne odcinki, w których może wydarzyć się bardzo dużo. Poza tym nie brakuje postaci, które mogą namieszać: Black Hood, Chic, Penny Peabody. W ostatecznej rozgrywce któraś z nich może wyjść na pierwszy plan. Jak sądzicie?

Nowe odcinki "Riverdale" pojawiają się w czwartki w serwisie Netflix.