Co dalej z "Downton Abbey"? Pora kończyć?

Jak Wam się podoba 5. sezon "Downton Abbey"? Mnie bardzo, dawno nie miałam okazji tak dobrze się wyspać. Choć już w zeszłym roku znaczących wydarzeń było w Downton jak na lekarstwo. Brytyjska publiczność też to widzi i głosuje pilotami – ostatnio oglądalność spadła do 8,2 mln. Tak źle jeszcze nie było i niewątpliwie jest to jeden z sygnałów, że pora zacząć myśleć o zakończeniu serialu.

Raczej nie spotka nas przykra niespodzianka w postaci skasowania "Downton Abbey" po 5. sezonie. Na pewno też zobaczymy w tym roku odcinek świąteczny. A co potem? Radio Times przypomina, że Julian Fellowes będzie robił projekt dla NBC (o XIX-wiecznym Nowym Jorku) i na pewno nie zostanie dłużej niż do końca 6. sezonu. A bez niego "Downton Abbey" ciężko sobie wyobrazić.

Na razie niczego o przyszłości brytyjskiej perełki, która trochę już się publiczności znudziła, nie wiemy na pewno. Wiemy tylko, że Fellowes chciałby już pracować w USA, z kolei w Wielkiej Brytanii widownia zaczyna się wykruszać. W takiej sytuacji wydaje się logiczne, że 6. sezon będzie ostatni.

I ja z pewnością płakać nie będę. Jeden z moich ulubionych niegdyś seriali został zalany mało ekscytującymi wątkami, jak ten z pokojówką, skrywającą rzekomo straszną tajemnicę. Dawna magia zaczęła gdzieś ulatywać i boję się, że będzie już tylko gorzej. To zdecydowanie znak, że pora kończyć.