"Gilmore Girls" oficjalnie wraca. Pierwsze szczegóły!

Netflix długo czekał z potwierdzeniem newsa o nowym sezonie "Gilmore Girls" – i wreszcie je otrzymaliśmy. Nie w formie napuszonego oświadczenia, a cytatu z serialu i zdjęć pudelków. Fani dobrze wiedzą, o co chodzi.

OY with the poodles, already! See you on set, Amy Sherman-Palladino, @thelaurengraham @alexisbledel. #GilmoreGirls pic.twitter.com/kM36J1JVgV

— Netflix US (@netflix) January 29, 2016

W nowych odcinkach "Gilmore Girls" – których będzie cztery, każdy na inną porę roku – na pewno pojawią się Lauren Graham (Lorelai), Alexis Bledel (Rory), Scott Patterson (Luke), Kelly Bishop (Emily), a także Sean Gunn (Kirk) i Keiko Agena (Lane). Powrócą także dawni twórcy serialu, Amy Sherman-Palladino i Daniel Palladino, którzy odeszli przed finałowym sezonem. Teraz napiszą i wyreżyserują wszystkie nowe odcinki.

Każdy odcinek ma trwać ok. 90 minut i obejmować jedną porę roku. Czyli dostaniemy odcinek zimowy, wiosenny, letni i jesienny (w tej kolejności). Nowy sezon dziać się będzie współcześnie, czyli przynajmniej 8 lat po wydarzeniach z finału. TVLine donosi, że zdjęcia rozpoczynają się 2 lutego w Los Angeles.

W serwisie można znaleźć także wywiad z uszczęśliwioną Lauren Graham. Aktorka czytała już trzy scenariusze i zapewnia, że jest to wszystko, na co tylko mogliśmy liczyć. Wiadomo też, że Amy Sherman-Palladino zdradziła już obsadzie te cztery słowa, którymi zawsze chciała zakończyć serial, ale oczywiście dziennikarze i fani muszą na razie obejść się smakiem. Mamy za to tweety takie jak ten poniżej.

I CAN NOW CONFIRM: it"s time for me, and this jacket I stole in 2007, to return to work.@netflix #GilmoreGirls pic.twitter.com/tBb07J9oO1

— Lauren Graham (@thelaurengraham) January 29, 2016