Przerażający Anthony Hopkins i słodka Evan Rachel Wood na nowych zdjęciach z serialu "Westworld"

3 października w HBO Polska premierę będzie mieć "Westworld", mroczny serial science fiction, luźno oparty na filmie Michaela Crichtona z 1973 roku. J.J. Abrams, Lisa Joy i Jonathan Nolan opowiedzą nam o parku rozrywki z androidami, które uświadamiają sobie swoją sytuację i zaczynają się buntować. Twórcy serialu obiecują, że dostaniemy ambitny, wywrotowy, mroczny i pokręcony miks science fiction z westernem.

Serial ma świetną obsadę – grają tutaj m.in. Anthony Hopkins, Evan Rachel Wood, James Marsden, Ed Harris, Thandie Newton i Jeffrey Wright. Hopkins wcieli się w doktora Roberta Forda, genialnego, małomównego i skomplikowanego dyrektora kreatywnego, szefa programowego i założyciela parku Westworld. Harris zagra w Faceta w Czerni, łotra, który łączy w sobie wszystko co najgorsze. Evan Rachel Wood zobaczymy w roli Dolores Abernathy, pięknej dziewczyny z prowincji, która jest trochę jak córka farmera. Pewnego dnia odkryje ona, że cała jej idealistyczna egzystencja to jedno wielkie kłamstwo.

W serwisie "Entertainment Weekly" pojawiły się nowe zdjęcia z "Westworld". Grany przez Hopkinsa dr Ford siedzi zamyślony na tle ściany z ludzkimi maskami, która wygląda trochę jak ta z "Gry o tron". Tyle że tutaj sytuacja jest inna, Ford to ktoś pomiędzy Waltem Disneyem a Frankensteinem, człowiek, który chciał stworzyć własną utopię, ale stracił nad tym kontrolę.

Dolores, naiwna "dziewczyna z prerii", która służyła do tego, by zabawiać odwiedzających park ludzi, jako pierwsza androidka zacznie się orientować, że jej rzeczywistość nie jest tym, czym jej się wydawała. Evan Rachel Wood mówi, że to trudna rola, dlatego że ona nie gra człowieka. Każdy gest, każdy ruch, każde poruszenie oczami coś tutaj znaczy i coś mówi o postaci.

Dolores spotka na swojej drodze Faceta w Czerni (Ed Harris), rewolwerowca, którego w filmie Crichtona grał Yul Brynner. W serialu ta postać nie jest androidem, tylko człowiekiem, który często odwiedza park. To sadysta, który ma tajemniczą misję i jasno określone motywy. Jemu nie chodzi tylko o to, żeby dobrze spędzić czas.

Na ostatnim z udostępnionych zdjęć znajduje się Teddy Flood (James Marsden), postać, o której za wiele nie wiemy. Marsden w rozmowie z "EW" też nie zdradza nic o swoim bohaterze, obiecuje jedynie, że serial będzie pełen zaskakujących zwrotów akcji. "Będziecie myśleć, że wiecie, co się dzieje i dokąd zmierza ta historia, ale będziecie w błędzie" – zapewnia aktor.