Zaśnieżone Bieszczady i jeszcze więcej trupów. Powraca "Wataha" – zwiastun i materiał zza kulis 2. sezonu

Nowa "Wataha" była kręcona przez całą zimę w Bieszczadach, a premiery możemy spodziewać się w październiku w HBO. Ponieważ w świecie rzeczywistym upłynęło kilka lat, tak samo będzie w "Watasze". Akcja 2. sezonu rozpocznie się cztery lata po wydarzeniach, które oglądaliśmy ostatnio. Co się zmieniło przez ten czas? Oficjalny opis sezonu krótko streszcza, co słychać u bohaterów, i wprowadza nas w dalszą fabułę.

Pogranicze jest niespokojne, coraz więcej ludzi nielegalnie przekracza granice, a Straż Graniczna funkcjonuje pod ogromną presją. Po odkryciu makabrycznej zbrodni na granicy prokurator Dobosz (Aleksandra Popławska) otrzymuje zadanie poprowadzenia śledztwa i pełna obaw wraca w Bieszczady. Markowski (Andrzej Zieliński) twardą ręką trzyma watahę, zyskał zaufanie swoich podwładnych, ale sprawy sprzed lat nie dają mu spokoju. Grzywa nie żyje.

Rebrow (Leszek Lichota) ścigany przez wymiar sprawiedliwości ukrywa się w bieszczadzkiej głuszy. Zmaga się z dziką naturą, a kontakt utrzymuje tylko z dwojgiem przyjaciół – Łuczakiem (Jacek Lenartowicz) i Martą (Anita Jancia-Prokopowicz). Wszystko zmienia się, gdy w jego chacie pojawia się nielegalna imigrantka, Alsu (Anna Donchenko).

Zwiastun zapowiada jeszcze więcej akcji, mnóstwo trupów, śniegu i interesujące spotkanie po latach. Jeśli nie zostaliśmy okłamani za pomocą sprytnego montażu, prokurator Dobosz we własnej osobie natknie się na ukrywającego się Rebrowa.

W materiale z planu Leszek Lichota mówi, że 2. sezon "Watahy" niemal w całości będzie rozgrywał się zimą, a jego bohater po czterech latach spędzonych w bieszczadzkiej głuszy będzie już zupełnie innym człowiekiem. Z kolei producenci obiecują, że będzie dziko, nieprzewidywalnie, mroczno, zimno i groźnie, a poza tym serial postawi na akcję i twisty, jeszcze bardziej niż w 1. sezonie.