Twórca "Detektywa" walczy z HBO o finał 3. sezonu. Czy dostaniemy odcinek o długości filmu?

"Detektyw" wrócił i ma się nieźle, nawet jeśli w 3. sezonie nie powala nas na kolana oryginalnością. A czy jeszcze lepiej by było, gdybyśmy dostali dłuższe odcinki? Tak najwyraźniej myśli twórca serialu, Nic Pizzolatto. Co zdradził Stephen Dorff, odtwórca roli detektywa Rolanda Westa, w rozmowie z Yahoo! Movies UK.

Aktor powiedział, że obejrzał już wszystkie odcinki nowego sezonu oprócz finału.

— Nie widziałem go jeszcze, bo wciąż trwa ustalanie, ile będzie trwać. Jest problem z czasem trwania, wydaje mi się, że on trwa trochę za długo. Mam nadzieję, że Nic postawi na swoim. Myślę, że publika chciałaby trochę dłuższego finału. Być może to popsuje ramówkę, ale kogo to obchodzi? Dajcie fanom, czego chcą! Mam nadzieję, że on wygra tę walkę. Ale nigdy nic nie wiadomo — mówił Dorff.

Zważywszy, że finał zostanie pokazany 24 lutego w USA (i dzień później u nas), wiele czasu na montowanie nie zostało. Uproxx zauważa, że HBO chyba już podjęło decyzję — na stronie stacji jest podane, że finał tego sezonu będzie mieć 57 minut.

Ja ze swojej strony mogę dodać, że 3. sezon "Detektywa" zawiera przynajmniej jeden odcinek, który trwa więcej niż godzinę. Jest to odcinek nr 4, "The Hour and the Day", napisany do spółki z Davidem Milchem. Ma on dokładnie 67 minut (a przynajmniej tyle miał screener, który otrzymałam do recenzji), zaś o tym, czy treść usprawiedliwia taką długość, będziemy mogli porozmawiać po 27 stycznia.

Warto też zauważyć, że w 1. sezonie "Detektyw" stawiał na krótsze odcinki. Żaden nie przekroczył godziny, a dwa ostatnie miały po 54 minuty. 2. sezon za to ciągnął się w nieskończoność i to nie było tylko wrażenie. Przedostatni odcinek liczył godzinę i 4 minuty, z kolei finał — godzinę i 26 minut. I to może być ostateczny dowód, że w przypadku tego serialu mniej czasem znaczy więcej.

Nowe odcinki "Detektywa" możecie oglądać w poniedziałki w HBO i HBO GO.