Dlaczego serialowy Jaskier nie jest podrywaczem? Showrunnerka "Wiedźmina" wyjaśnia, czemu to zmieniła
Lauren S. Hissrich, pisząc scenariusz "Wiedźmina", nie tylko zrezygnowała z wielu scen, ale i nieco zmieniła niektórych bohaterów. Dlaczego nie przedstawiła Jaskra jako kobieciarza?
Showrunnerka "Wiedźmina" starała się wiernie przenieść rzeczywistość z książek Andrzeja Sapkowskiego do scenariusza serialu, jednak pewne zmiany były nieuniknione, jak choćby zastąpienie rozbudowanych kwestii Geralta milczeniem, małomównością i pomrukami.
Ale nie tylko ten bohater został okrojony ze swoich książkowych cech. Podobny zabieg został zastosowany w przypadku Jaskra.
Wiedźmin — serialowy Jaskier został złagodzony
Lauren S. Hissrich zdecydowała nieco złagodzić zapędy Jaskra do kobiet. Przedstawiony w książkach jako kobieciarz bohater wypada nieco inaczej na ekranie.
— Jak przedstawić bohatera, który kocha kobiety, nie robiąc z niego kobieciarza? Nie chcieliśmy zrobić z niego kogoś, kto zabawia się i wykorzystuje bezradne kobiety. Rozwiązaniem było nieotaczanie go bezradnymi kobietami, które stoją i czekają, aż zostaną wykorzystane — mówi twórczyni serialowego "Wiedźmina".
Zdaniem showrunnerki taki zabieg dodał siły wszystkim bohaterom, nie tylko serialowym kobietom.
— Kiedy wzmocnisz siłę żeńskich bohaterek w serialu, jednocześnie zwiększysz też siłę męskich postaci. To jest coś, co jest bardzo błędnie rozumiane. Wielu uważa, że jeśli mamy silne żeńskie postacie, to oczywiście mężczyźni są słabi. Nie. To sprawia, ze mężczyźni są silniejsi. Jaskier kocha ludzi. Zwłaszcza kobiety. Ale to, co kocha, to kobiety, które kochają też jego — dodaje.
Lauren wyjaśnia, że taki sposób pokazania barda był też łatwiejszy dla Joeya Bateya. Pogoda ducha aktora została przeniesiona na Jaskra, który po prostu kocha życie. Dzięki takiemu zabiegowi możliwe jest kibicowanie bohaterowi w poszukiwaniu prawdziwej miłości. O ile to właśnie robi.