Doktor Owens ze "Stranger Things" kluczem do tego, co ma się wydarzyć w 4. sezonie? Fani mają nową teorię
Nadmiar wolnego czasu, którym aktualnie dysponują fani "Stranger Things", skłonił ich do ponownego obejrzenia serialu i wyciągnięcia pewnych wniosków odnośnie 4. sezonu.
Teraz, gdy oficjalnie wiadomo, że 4. sezon "Stranger Things" nie będzie rozgrywać się już tylko w Hawkins, pojawia się pytanie, czy bracia Dufferowie nie nastawiali widzów na taki stan rzeczy od drugiej odsłony serialu. Fani produkcji Netfliksa po ponownym jej obejrzeniu łączą kropki i wracają z nową teorią.
Stranger Things — teoria o doktorze Owensie
Choć mieszkańcy Hawkins musieli zmierzyć się z wieloma zagrożeniami, jak Demogorgon, Łupieżca Umysłów czy Druga Strona, nie można zapominać o ludzkich wrogach. Z każdym odcinkiem serialu coraz jaśniejsze stawało się, że są nimi Rosjanie, którzy w 3. sezonie urządzili sobie tajne laboratorium pod centrum handlowym w Hawkins i wzięli do niewoli Jima Hoppera (David Harbour).
Pojawia się jednak pytanie, skąd Rosjanie mogli dowiedzieć się o Drugiej Stronie, eksperymentach, laboratorium i tajemniczym miasteczku. Odpowiedzi na nie należy szukać w 2. sezonie serialu i kluczowa może być tutaj postać doktora Owensa (Paul Reiser), który pomagał Willowi (Noah Schnapp) i próbował nie dopuścić do rozrostu bramy na Drugą Stronę. Nie zapominajmy także, że wyjaśnił niektóre kwestie Nancy (Natalia Dyer) i Johnathanowi (Charlie Heaton), którzy próbowali rozgryźć tajemniczą śmierć Barb.
I właśnie ta postać przygotowywała widzów na wprowadzenie do fabuły Sowietów. Doktor pokazując bramę dociekliwej parze, wspomniał o tym, że "Rosjanie mogą dowiedzieć się o naszym błędzie", a nawet spróbować powielić eksperymenty. Analiza wcześniejszych odcinków serialu skłoniła fanów do postawienia pewnej tezy — mianowicie Owens mógł powiadomić Rosjan o eksperymentach z Hawkins. Czy jest ona słuszna? Tego dowiemy się dopiero w kolejnym sezonie serialu, który wjedzie na ekrany nieco później, niż było to planowane.