2. sezon "Wiedźmina" będzie różnić się od książek. Gotowi na Geralta z Rivii w roli tatusia?
Jak wiele będzie dzielić 2. sezon "Wiedźmina" i materiał źródłowy, czyli książki Andrzeja Sapkowskiego? Showrunnerka serialu mówi, co planuje w nowych odcinkach.
Jednym z większych zarzutów pod adresem premierowego sezonu "Wiedźmina" były różnice (dla wielu fanów nie do zaakceptowania) między serialem a książkami Andrzeja Sapkowskiego. Choć showrunnerka produkcji wzięła pod uwagę wiele uwag od widzów, w temacie zgodności z materiałem źródłowym woli podążać obraną przez siebie ścieżką. Jak to uzasadnia?
2. sezon Wiedźmina będzie różnić się od książek
W rozmowie z TV Guide Lauren S. Hissrich mówi, co znajdzie się w serialu, choć nie ma tego w książkach.
— Cóż, to, co jest fajne w 2. sezonie, to fakt, że książki przeskakują bardzo dużo czasu, po tym jak Geralt i Ciri spotykają się pod Sodden. W trakcie pisania scenariusza doszliśmy do wniosku, że nie chcemy pomijać tych pierwszych miesięcy, kiedy oni się poznają.
Częścią zabawy jest wzięcie tych postaci, które dowiedziały się, że są sobie przeznaczone i choć nie do końca to rozumieją, akceptują fakt, że muszą kontynuować swoją wspólną wędrówkę przez Kontynent. A później zobaczmy, jak sobie z tym poradzą. Jak to jest, kiedy spotyka się dwójka nieznajomych, którzy wiedzieli, że dążyli do tego cały sezon? W końcu spotykają się i myślą sobie: "O, w ogóle cię nie znam. Jesteś obcy" — mówi Hissrich.
Przed Geraltem (Henry Cavill) i Ciri (Freya Allan) sezon pełen wyzwań:
— Wiecie, Geralt nie ma doświadczenia w byciu rodzicem i w ogóle z dziećmi czy z utrzymywaniem stałych relacji w swoim życiu. To typ włóczęgi, podróżnika. Celowo nie nawiązuje długich związków, a teraz trafia mu się taki, który będzie z nim przez bardzo długo — dodaje showrunnerka.
Ciekawie zapowiada się również przemiana Ciri, która będzie przygotowywać się do roli małej wiedźminki. Ekipa wraca na plan 17 sierpnia i wtedy możecie liczyć na kolejne spoilery.