Claire Foy nienawidzi grać w scenach seksu. Gwiazda "Skandalu w brytyjskim stylu" czuje się wykorzystywana
Claire Foy zagrała księżną uważaną za skandalistkę w "Skandalu w brytyjskim stylu". Gwiazda serialu w najnowszym wywiadzie powiedziała szczerze, jak to jest grać w scenach seksu.
"Skandal w brytyjskim stylu" to druga odsłona serialowej antologii od BBC. Poznajemy w niej historię Margaret Campbell, której rozwód z drugim mężem, księciem Agryll, wzbudził w latach 60. ogromne kontrowersje. Gwiazda serialu Claire Foy przy okazji promocji opowiedziała, co sądzi o kręceniu scen seksu.
Skandal w brytyjskim stylu — Claire Foy o scenach seksu
W rozmowie z "BBC's Woman's Hour", aktorka odpowiedziała na pytania o intymne sceny na ekranie. Jak podkreśliła, nietrudno czuć się wtedy wykorzystywanym.
— Czujesz się wykorzystywana, kiedy jesteś kobietą i musisz uprawiać udawany seks na ekranie. Nie możesz nic z tym zrobić, po prostu tak się czujesz. [Sceny seksu] są ponure — to najbardziej ponura rzecz, jaką możesz robić. Czujesz się obnażona. Wszyscy mogą próbować sprawić, byś nie czuła się w ten sposób, ale niestety, rzeczywistość jest inna.
W "Skandalu w brytyjskim stylu" także nie brakuje scen seksu — aktorka zadbała o to, by był on pokazany z kobiecej perspektywy.
— Czułam bardzo mocno, że [seks] musi się w nim znaleźć, ale chciałam, żeby był kobiecy. Nie chciałam, żeby to był ten rodzaj okropnego, orgazmicznego doświadczenia seksualnego, który często widuje się na ekranie kinowym.
"Skandal w brytyjskim stylu" to bardzo kobieca produkcja — scenarzystką jest Sarah Phelps, a reżyserką Anne Sewitsky ("Black Mirror: Rachel, Jack and Ashley Too"). Obok Claire Foy w serialu grają m.in. Paul Bettany ("WandaVision"), Julia Davis ("Gavin & Stacey") Richard McCabe ("Poldark: Wichry losu"), Sophia Myles ("Księga czarownic"), Tim Steed ("Cruell"), Richard Goulding ("The Crown") oraz Jonathan Aris ("Sherlock"). Tutaj znajdziecie naszą recenzję.