Jonathan czy Steve? Natalia Dyer opowiada, co dalej z trójkątem miłosnym Nancy w "Stranger Things"
W 4. sezonie "Stranger Things" Nancy i Steve znowu zaczęli się do siebie zbliżać, a jej relacja z Jonathanem zdawała się chylić ku końcowi. Natalia Dyer mówi, co wyniknie z tego trójkąta.
"Stranger Things" poza nadnaturalnymi wątkami nie zapomina także o nieco bardziej przyziemnych sprawach. W 4. sezonie relacja Nancy (Natalia Dyer) i Jonathana (Charlie Heaton) zdawała się nie być w najlepszym stanie, za to byliśmy świadkami uroczych momentów Nancy i Steve'a (Joe Keery). Z kim zwiąże się bohaterka, której trójkąt miłosny towarzyszy nam od początku serialu?
Stranger Things — Steve czy Jonathan? Z kim będzie Nancy?
Przed finałem 4. sezonu Natalia Dyer mówiła, że niekoniecznie chce, by Nancy się "z kimś wiązała". Teraz w rozmowie z serwisem Variety powiedziała, co sądzi na ten temat po finale 4. sezonu.
— To jest naprawdę trudne. Nie wiem. Jest wrażenie, że ona była w związku przez jakiś czas, więc może potrzebuje trochę czasu na odkrycie siebie. To trochę skomplikowane. Cokolwiek się stanie, mam nadzieję, że ona zrobi to z uczciwością [wobec samej siebie]. Myślę, że jest teraz silniejsza i bardziej pewna siebie. Więc cokolwiek zdecyduje się zrobić, zrobi to z właściwych powodów…
Aktorka nie ukrywa, że mimo wszystko cieszy ją naprawienie relacji Steve'a i Nancy, ponieważ oboje dorośli i lepiej rozumieją samych siebie.
— To, czego dotyka ten sezon, to fakt, że tym dwóm osobom naprawdę na sobie zależy i to nie zniknęło. Co to jest i jaką etykietkę chcesz na to nałożyć, nie wiem, ale widzimy, jak te postacie spotykają się ponownie po tym, jak dorosły i przeszły z tym przez życie. Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, dokąd to zmierza, ale podoba mi się, że przynajmniej nadal im na sobie zależy.
Czy fakt, że akcja 5. sezonu powróci do Hawkins, oznacza, że zobaczymy jeszcze więcej trójkąta miłosnego Steve — Nancy — Jonathan? Niektórzy fani nie są najlepiej nastawieni do tego pomysłu. Po finale 4. sezonu nie zabrakło głosów, że poświęcenie tyle czasu na rozterki tej trójki przyćmiło bohaterską śmierć Eddiego.