Co nas czeka w 7. sezonie "Riverdale"? Tytuł 1. odcinka to nawiązanie do filmu, o którym wszyscy mówią
Agata Jarzębowska
30 września 2022, 12:02
Nie znamy jeszcze daty premiery 7. sezonu "Riverdale", ale showrunner serialu Roberto Aguirre-Sacasa podzielił się na swoim Instagramie podpowiedzią, co wydarzy się w 1. odcinku.
Nie znamy jeszcze daty premiery 7. sezonu "Riverdale", ale showrunner serialu Roberto Aguirre-Sacasa podzielił się na swoim Instagramie podpowiedzią, co wydarzy się w 1. odcinku.
Nadchodzący 7. sezon "Riverdale", który obejrzymy w 2023 roku, będzie równocześnie sezonem finałowym. Dzięki podpowiedzi, jaką wrzucił na swój Instagram showrunner serialu Roberto Aguirre-Sacasa, możemy wywnioskować, co wydarzy się na początku sezonu, w którym znajdziemy się razem z bohaterami w 1955 roku.
Riverdale sezon 7 — co wydarzy się w 1. odcinku?
Prace na planie 7. sezonu "Riverdale" mają wystartować w październiku, ale część scenariuszy już jest gotowa. Zdjęcie, które na swoim instagramie zamieścił Aguirre-Sacasa, prezentuje okładkę komiksu z podpisem: "Rozdział sto osiemnasty, 'Nie martw się, kochanie'". Scenariusz do odcinka napisali Roberto Aguirre-Sacasa i Danielle Iman, a za reżyserię odpowiada Ronald Paul Richard.
Uwagę od razu zwraca tytuł odcinka, ponieważ jest dokładnie taki sam, jak tytuł najnowszego filmu Olivii Wilde, wokół premiery którego narosło dużo kontrowersji i plotek. A co "Nie martw się, kochanie" oznacza dla samego "Riverdale"? Prawdopodobnie będzie miało coś wspólnego z Jugheadem (Cole Sprouse), który jako jedyny zachował swoje wspomnienia i będzie musiał przekonać swoich przyjaciół, że nie powinni znajdować się w latach 50. Cała ekipa bowiem przeniosła się w czasie, zaraz po uratowaniu świata przed kometą.
Co prawda, to, jakie znaczenie ma post showrunnera, to tylko przypuszczenia, ale biorąc pod uwagę, co dzieje się teraz w "Riverdale", być może będziemy mieli do czynienia nawet z kilkoma równoległymi liniami czasu. A dlaczego w ogóle zdecydowano się na przeniesienie bohaterów w czasie?
– Wydawało mi się, że wszystko co zrobimy w 7. sezonie, to jakby mniejsza wersja lat licealnych. Ale myśląc o nostalgii, a następnie wychodząc z naszego wielkiego, nadprzyrodzonego, mitycznego sezonu w stylu Stephena Kinga, wiedzieliśmy, że musimy uczynić nasz ostatni sezon naprawdę, naprawdę wyjątkowym. Wszyscy zgadzają się, że za każdym razem, gdy nasi bohaterowie występują w swoich ikonicznych strojach z komiksów z lat 50., ludzie są zachwyceni — powiedział Aguirre-Sacasa.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy rozpocznie się emisja nowych odcinków "Riverdale" – ale na pewno będzie to w 2023 roku.