Jakie emocje targały Rhaenyrą w finale "Rodu smoka"? Ostatnia scena bardziej skomplikowana, niż myślicie
Finałowa scena 1. sezonu "Rodu smoka" należała w całości do Emmy D'Arcy. Twórcy opowiedzieli o tym, jak zaskakująco skomplikowana była to scena i co w tym czasie czuła Rhaenyra.
Finał 1. sezonu "Rodu smoka" rozdzierał serce nie tylko niespodziewaną śmiercią, ale też sceną, w której Rhaenyra dowiaduje się o całym zajściu. Emma D'Arcy zachwyciła widzów swoim kunsztem aktorskim i opowiada o tym, co czuła jej bohaterka. A Ryan Condal zdradza, jak skomplikowane było nagranie tej sceny.
Ród smoka odcinek 10 — Rhaenyra traci dzieci
W filmie opowiadającym o kulisach pracy nad serialem "Inside the Episode" Emma D'Arcy mówi, że kiedy Rhaenys (Eve Best) przynosi wiadomość o śmierci jej ojca, a Rhaenyra zaczyna rodzić, to czuje ona, że życie jest niesprawiedliwe. Nigdy nie chciała być kobietą rodzącą dzieci, a gdy przychodzi moment działania, objęcia tronu, ona musi rodzić.
— W zasadzie Rhaenyra czekała całe życie na list. List, w którym będzie napisane: "Twój ojciec odszedł, teraz czas na ciebie". I to jest dominująca perspektywa i oczekiwanie. I to w końcu nadchodzi, a ona rodzi i jest przykuta do domu.
Reżyser 10. odcinka Greg Yaitanes dodaje, że dla księżniczki ogromnym przeżyciem jest też to, że przez poród czy też poronienie — które samo w sobie jest koszmarnym przejściem — wojna zaczyna się tak naprawdę bez niej. Podczas gdy mężczyźni zaczynają myśleć o wojnie z Zielonymi, ona toczy własną, prywatną wojnę w pokoju.
— Jest dużo emocjonalnej złożoności, jeżeli chodzi o tę wojnę, która zaczyna się bez niej. I to ją wewnętrznie rozrywa, dosłownie rozrywa.
Jak zauważa Emma D'Arcy, pomimo że księżniczka dużo w życiu wycierpiała i śmierć nie jest dla niej nowością — dosłownie chwilę wcześniej poroniła córkę — to jednak utrata syna jest dla niej odkryciem nowych emocji.
— Jest tu wiele strat, wiele śmierci, wiele bólu różnego rodzaju, a jednak myślę, że w jakiś sposób to przesuwa skalę cierpienia. Kiedy straciłeś oboje rodziców i kochanka, to myślisz, że znasz żałobę. I myślę, że to, co jest tak straszne, to, że utrata Luke'a mówi jej, że nic nie wiedziała o żałobie, i to całkowicie zmienia jej spojrzenie na świat.
Ród smoka odcinek 10 — finałowa scena z Rhaenyrą
Pomimo że ostatnia scena, z zaciętym spojrzeniem Rhaenyry, wydawała się bardzo prosta, okazuje się, że samo jej przećwiczenie i przygotowanie wszystkiego trwało bardzo długo. Showrunner serialu Ryan Condal zdradza w rozmowie z Variety, jak skomplikowany był to proces.
— Muszę przyznać, że Emma jest superbohaterką. Kręciliśmy tę scenę przez większość dnia. To scena, którą trzeba przygotować i przećwiczyć. Właściwie to prawdopodobnie kręciliśmy ją tylko kilka razy, ponieważ faktyczne ustawienie wszystkiego zajęło godziny. Dzieje się dużo akcji: ktoś podnosi napój, wszystkie te drobiazgi, które wydają się przypadkowym działaniem, są perfekcyjnie zaplanowane. Daemon dociera do Rhaenyry, gdy ujęcie znajduje się w odpowiednim miejscu. To złożony taniec. Więc ćwiczyliśmy to przez większość dnia. Myślę, że prawdopodobnie zrobiliśmy trzy lub cztery ujęcia. I Emma, mój Boże, ona rozwaliła system. To po prostu niesamowite.
Showrunner nie ukrywa, że właśnie jest to jego ulubiony moment w całym odcinku. I chwali reżysera za efekt końcowy.
— Mam kilka ulubionych momentów, ale ten najmuje najwyższe miejsce w rankingu. Ostatni opis akcji w scenariuszu brzmiał: "Rhaenyra podnosi wzrok, a w jej oczach jest wojna". To było w pierwszym szkicu scenariusza. Taki był zawsze plan na zakończenie tego sezonu, ponieważ po całej wewnętrznej debacie, którą Rhaenyra przechodzi w trakcie tego odcinka, wszystko się zmienia, gdy dowiaduje się o zdradzie w Końcu Burzy i śmierci jej syna.
Showrunner "Rodu smoka" wyjaśnił też, dlaczego Rhaenyra jest tak bardzo przywiązana do przepowiedni.