Skąd szał na punkcie Jeffreya Dahmera? Gwiazda serialu "Ty" nie ma wątpliwości, kto jest temu winien

Serial "Ty", choć pokazuje okropieństwa, jakich dopuszcza się Joe Goldberg (Penn Badgley), równocześnie przedstawia go tak, że czy chcemy czy nie, zaczynamy mu kibicować. To wszystko jest jednak fantazją i naszą, i twórców. Ale przecież fascynacja seryjnymi mordercami nie ogranicza się tylko do postaci fikcyjnych. Ostatnio widzowie przeżyli takie "zauroczenie" po obejrzeniu serialu "Dahmer – Potwór: Historia Jeffreya Dahmera".

Penn Badgley wini Netfliksa za fascynację Dahmerem

Przy okazji promocji 4. sezonu serialu "Ty" Penn Badgley został zapytany w rozmowie z ET Online, co chciałby powiedzieć osobom, które czują pociąg do seryjnych morderców. Aktor bardzo sprawnie odpowiedział na pytanie, bez wahania wskazując, kto bierze odpowiedzialność za poszczególne fascynacje.

— Musicie się temu przyjrzeć, wewnątrz [siebie]. Żeby oddać sprawiedliwość, w naszym serialu jest tak, że macie zakochać się w [Joem]. To nasza wina. Ted Bundy? To wasza wina. Jeffrey Dahmer? To wasza… to Netflix. Odpowiedzialność za to spoczywa na barkach Netfliksa.

Aktor dodał, że nie ma na to odpowiedzi, po chwili poprawiając się i mówiąc, że je ma, ale "są bardzo długie". Zwrócenie uwagi na fascynację "Dahmerem" po premierze serialu nie są bezpodstawne. Jesienią doszło do sytuacji, w której serwis eBay musiał banować kostiumy mordercy, bo ludzie masowo chcieli się za niego przebierać.

A co dalej czeka nas w serialu "Ty", gdzie oglądamy historię fikcyjnego potwora? W pierwszej części 4. sezonu wydaje się, że Joe porzucił swoją naturę mordercy, ale czy na pewno? Penn Badgley zapewnia, że wkrótce poznamy zupełnie inną stronę Joego, której jeszcze nie widzieliśmy. Co się wydarzy? Na odpowiedzi musimy poczekać do premiery drugiej części 4. sezonu, która jest zaplanowana na 9 marca.

Ty – sezon 4A jest dostępny na Netfliksie