2. sezon "The Last of Us" zgłębi działanie kordycepsa. Twórcy sugerują także, że pojawią się zarodniki

W "The Last of Us" nie brakuje zmian, na które fani oryginału kręcili nosem, a jedną z nich był sposób zarażenia się kordycepsem. Zamiast zarodników pojawiły się swego rodzaju macki, a grzyby i wszyscy zarażeni są połączeni czymś w rodzaju grzybni, dzięki czemu mogą się komunikować ze sobą. Twórcy obiecali, że 2. sezon zgłębi ten wątek.

The Last of Us – 2. sezon zgłębi działanie kordycepsa

Twórcy serialu odnieśli się do tematu w najnowszym odcinku oficjalnego podcastu serialu. Goszcząca w nim Ashley Johnson – oryginalna Ellie i jednocześnie Anna z serialu – zapytała twórców o co dokładnie chodzi z mackami i grzybnią, a Craig Mazin obiecał, że ten wątek powróci w 2. sezonie.

— To jest coś, co myślę, że będziemy dalej zgłębiać w następnym sezonie. Myślę, że za pierwszym razem nauczyliśmy się bardzo dużo o tym, jak stworzyć zainfekowanych i jak pokazać ich w telewizji w sposób, który był ekscytujący i nie wydawał się głupkowaty, dziwny ani sztuczny. Myślę, że rozpracowaliśmy to. Myślę, że w następnym sezonie ich wzajemne powiązania i ryzyko nadepnięcia na niewłaściwą rzecz, te rzeczy na pewno zostaną posunięte do przodu.

Warto przypomnieć, że w rozmowie z serwisem Entertainment Weekly Mazin podkreślił, że twórcy niczego nie wykluczają i być może zarodniki pojawią się w serialu.

— Niekoniecznie uważam, że wyeliminowaliśmy zarodniki ze świata naszego serialu. Po prostu jeszcze tam nie dotarliśmy. Możliwe, że wrócą. Chcę powiedzieć, że możemy mieć plan.

W grze ludzie zaczęli zarażać się grzybem poprzez ugryzienie albo poprzez wdychanie unoszących się w powietrzu zarodników. Bohaterowie musieli nosić maski gazowe, żeby uniknąć zarażenia – niewykluczone więc, że zobaczymy to w 2. sezonie.

A skoro o 2. sezonie mowa, to tutaj możecie przeczytać, czego możemy spodziewać się po 2. sezonie "The Last of Us" oraz czym finał "The Last of Us" różni się od gry.