Z kim skończył Archie? "Riverdale" zakpiło w finale z miłosnego czworokąta – skąd pomysł na taki twist?
Po siedmiu sezonach i sześciu latach emisji nadszedł czas, by pożegnać się z "Riverdale". Serial The CW dobiegł końca, w finale ujawniając niezły twist z miłosnym czworokątem. Skąd wybór na kontrowersyjny romans? Spoilery.
Ostatni odcinek "Riverdale" jest już dostępny na Netfliksie. Akcja wraca w nim do współczesności, w której 86-letnia Betty (Lili Reinhart) tęskni za dawnym życiem. Dzięki pomocy Jugheada (Cole Sprouse) – który właśnie zmarł i jest kimś w rodzaju jej anioła – powraca na jeden dzień do młodzieńczych lat. W trakcie jej pobytu w latach 50. dowiadujemy się, jak zakończyły się miłosne komplikacje pomiędzy bohaterami.
Riverdale sezon 7 – kontrowersyjny romans w finale
Jak się okazuje, w trakcie ostatniego roku szkolnego Betty, Archie (K.J. Apa), Jughead i Veronica (Camila Mendes) zdecydowali się na życie w czworokącie i każde z nich dosłownie umawiało się z każdym – tak, Betty i Veronica też. Producentka Sarah Schechter w rozmowie z serwisem Variety opowiedziała, skąd ten pomysł.
— Myślę, że każdy, kto ci powie, że zawsze był taki plan, kłamie. Od samego początku odbyliśmy wiele rozmów na temat tego, że nie chcemy, aby było to retro zrobione w niewłaściwy sposób i nie chcemy niczego umniejszać w niewłaściwy sposób. Rdzeń Archie Comics dotyczy rodziny, miasta, dorastania i wszystkiego, co uniwersalne, ale zawsze był Archie wybierający pomiędzy dwiema dziewczynami.
Myślę, że podjęliśmy naprawdę świadomy wysiłek, aby odejść od tego w pilocie i utrzymaliśmy to przez cały czas. Sądzę więc, że było to nowoczesne i pasowało. Każda z tych postaci ma tak wspaniałe życie, które będzie prowadzić – myślę, że to był odważny i interesujący wybór. To, że nie skończyli razem, jest w pewnym sensie bardziej szczere. Pomaga też pamiętać, że każdy z tych związków jest równie ważny w danym momencie. Gdyby ktokolwiek skończył z kimkolwiek, w jakiś sposób powiedziałoby to, że to ma większą wagę.
Schechter podkreśla, że w wyborze jest dojrzałość, a czworokąt bohaterów miał symbolizować, że życie człowieka to coś więcej niż to, z kim jest w związku.
— Jest w tym dojrzałość, którą tak bardzo kocham. W życiu człowieka nie chodzi o to, z kim kończy – to coś głębszego i bardziej znaczącego. Roberto [Aguirre-Sacasa, twórca "Riverdale"] jest takim fanem teatru i naprawdę można w nim poczuć w tym czworokącie ducha [sztuki] "Our Town" – to czworokąt. To wciąż "Riverdale"! Pomyślałam, że to był niesamowity wybór i pewnym sensie wszyscy razem kończą w zaświatach. Dzięki temu ludzie mogą im zawsze kibicować.
W scenach ukazujących życie czworokąta, zabrakło intymnych scen pomiędzy Archiem a Jugheadem. Okazuje się jednak, że nie było specjalnego powodu, dla którego nie umieszczono takiej sekwencji.
— To znaczy, to jest zbyt sexy jak na telewizję. Nie sądzę, że był ku temu powód. Myślę, że w serialu jest fantastyczna, fantastyczna reprezentacja LGBTQ.
A jak finalnie potoczyły się losy bohaterów? Po zakończeniu szkoły Veronica wyjechała do Hollywood, gdzie zrobiła karierę jako producentka, zdobywając nawet dwa Oscary. Po śmierci została pochowana na Hollywood Forever Cemetary. Archie osiedlił się w Kalifornii, gdzie założył rodzinę, został profesjonalnym pracownikiem budowlanym i pisarzem amatorem. Kiedy zmarł, został pochowany w Riverdale obok swojego ojca.
Jughead przeprowadził się do Nowego Jorku, gdzie założył komiksowy magazyn "Jughead's Madhouse". Nigdy się nie ożenił. Betty także zamieszkała w Nowym Jorku i założyła magazyn "She Says", czyli "źródło informacji o feministycznych i postępowych sprawach". Nigdy nie wyszła za mąż, ale adoptowała jednak córkę o imieniu Carla, a z odcinka dowiadujemy się, że ma wnuczkę imieniem Alice.