"The Last of Us" – o co chodzi w scenie Abby z finału 2. sezonu? Wyjaśniamy, gdzie znajduje się bohaterka
Końcówka finału 2. sezonu "The Last of Us" mogła być zaskoczeniem dla widzów nieznających pierwowzoru. O co chodzi ze sceną z Abby? Scena wydarzyła się naprawdę czy była tylko snem? Sprawdźcie wyjaśnienie i uważajcie na spoilery.
O co chodzi ze sceną Abby (Kaitlyn Dever) z finału 2. sezonu "The Last of Us"? W samej końcówce serial postanowił pokazać nam perspektywę bohaterki, której do tej pory widzowie mieli wszelkie powody nienawidzić. To wcale nie był sen, a jedynie zapowiedź tego, co nadejdzie.
The Last of Us sezon 2 – wyjaśniamy scenę z Abby z finału
Tuż po tym jak Abby odnajduje Ellie (Bella Ramsey) i jej przyjaciół w teatrze, ekran się ściemnia i po chwili ukazuje nam Abby śpiącą na kanapie w bliżej nieokreślonej przestrzeni. Tam budzi ją Manny (Danny Ramirez), który przekazuje, że Isaac (Jeffrey Wright) zaprasza ją na spotkanie. Chwilę potem Abby wstaje i wychodzi na balustradę ogromnego stadionu.
Co to za miejsce? Serial nie udziela nam odpowiedzi, niemniej z growego pierwowzoru wiemy, że jest to główna siedziba Frontu Wyzwolenia Waszyngtonu. Wilki przekształciły ogromny stadion SoundView (w rzeczywistości jest to Lumen Field znajdujący się w Seattle) na samowystarczalne miasteczko, w którym uprawia się zboże, bydło itd.
Sama scena jest zapowiedzią kontynuacji historii opowiadanej z perspektywy Abby (dokładnie w tym samym momencie w grze jesteśmy zmuszeni zmienić bohaterkę z Ellie na Abby) i w żadnym wypadku nie jest snem. Jest spora szansa, że to dokładnie ten fragment posłuży za otwierającą scenę – zamówionego już przez HBO – 3. sezonu adaptacji.
W oczekiwaniu na kolejne informacje zachęcamy was do sprawdzenia, kiedy premiera 3. sezonu "The Last of Us" i czy nasze ulubione postacie wrócą. W międzyczasie zerknijcie też, który wątek z gry nie mógł zmieścić się w nowej serii i dlaczego zobaczymy go w 3. sezonie "The Last of Us".