"The Office" było gorsze bez Steve'a Carella? Gwiazda serialu się nie zgadza: "To moje ulubione odcinki"
"The Office" nie skończyło się na 7. sezonie, ale nie brakuje fanów, którzy twierdzą, że powinno. No bo jaki sens miał serial bez Michaela Scotta? Okazuje się, że spory – a przynajmniej tak sądzi ta aktorka.
Michael Scott był spoiwem serialu "The Office" i bez kreacji, którą stworzył Steve Carell, biurowy sitcom szybko zaczął się wykolejać. Ale czy na pewno? Jenna Fischer oceniła, że kilka jej ulubionych odcinków serialu to te, które zobaczyliśmy już po odejściu głównego gwiazdora.
The Office – najlepsze odcinki serialu wg Jenny Fischer
Jenna Fischer, czyli serialowa Pam, przyznała podczas wywiadu dla podcastu "Fly on the Wall" (za Deadline), że nie podziela powszechnego przekonania, że "The Office" nie wzniosło się na wyżyny po odejściu Steve'a Carella w 7. sezonie. Mało tego, wiele jej ulubionych odcinków sitcom miał do zaoferowania dopiero później.
— Po ponownym obejrzeniu serialu mocno zdałam sobie sprawę z tego, że jest bardzo dobry – przez cały czas. Zdaje mi się, że była taka opinia, zwłaszcza w obsadzie i wśród twórców serialu, że 3. i 4. sezon były najbardziej udane. No i przekonanie, że przez dwa sezony po odejściu Steve'a próbowaliśmy jedynie utrzymać się na powierzchni i że te odcinki nie są takie dobre. Ale gdy obejrzałam całość, [zdałam sobie sprawę, że] część moich ulubionych odcinków była w 8. i 9. sezonie, czyli po odejściu Steve'a. Wciąż były tam niesamowite wątki.
Przypomnijmy, że Steve Carell rozstał się z obsadą "The Office" w 2011 roku. Na krótkie cameo aktor powrócił później tylko raz – w ramach finałowego odcinka serialu w 2013 roku. Mimo wielu plotek na temat rebootu z oryginalną obsadą twórcy postanowili zabrać się za realizację nowego serialu osadzonego w świecie "The Office".
Nowa produkcja pt. "The Paper" zabierze widzów na Środkowy Zachód USA i pokaże losy redaktorów pewnej historycznej gazety. W obsadzie są m.in. Domhnall Gleeson ("Black Mirror") i Sabrina Impacciatore ("Biały Lotos"). Pierwsza fotka z "The Paper" zdradziła też, że powróci jeden z pracowników Dunder Mifflin.