Czy "Mountainhead" od HBO rozgrywa się w świecie "Sukcesji"? W filmie miała wrócić ta postać z serialu
Jacek Werner
9 czerwca 2025, 15:29
"Sukcesja" pokazała tyle paskudnych postaci ze świata polityku i mediów, że nie byłoby większym trudem wyobrażenie sobie spin-offu o którejś z nich. Okazuje się, że mogło dojść do tego za sprawą "Mountainhead".
"Sukcesja" pokazała tyle paskudnych postaci ze świata polityku i mediów, że nie byłoby większym trudem wyobrażenie sobie spin-offu o którejś z nich. Okazuje się, że mogło dojść do tego za sprawą "Mountainhead".
O kim mógłby opowiedzieć spin-off serialu o dysfunkcyjnej familii Royów? Jesse Armstrong, twórca hitu HBO, nieomal umieścił jedną z postaci dramatu w swoim najnowszym filmie "Mountainhead". O kogo chodziło i co przesądziło o tym, że plan ostatecznie skreślono?
Mountainhead – miał pojawić się Lukas Matsson z Sukcesji
Armstrong debiutował niedawno jako scenarzysta i reżyser filmu pełnometrażowego. Czarna komedia "Mountainhead", która trafiła przed ponad tygodniem na platformę Max, ma wiele wspólnego z serialem "Sukcesja" – i mogła mieć jeszcze więcej.
Twórca wyjawił, że rozważał potraktowanie filmu jako spin-offu, a jednym z miliarderów, którzy spędzają weekend w luksusowej górskiej posiadłości, gdy świat pod ich stopami płonie, mógł być Lukas Matsson, którego grał Alexander Skarsgård. Skąd zatem nieobecność szefa koncernu GoJo, który pod koniec "Sukcesji" przejął kontrolę nad medialnym imperium? Sprawdźcie wyjaśnienie, które podał sam Armstrong.
— Alexander Skarsgård to świetny aktor i pomyślałem sobie: o, może moglibyśmy w to pójść i go zobaczyć? W miarę jak projekt się rozwijał, jego ton coraz bardziej odróżniał się [od serialu] – mimo że to, jak film wygląda, wyda się ludziom dość podobne do "Sukcesji". Pożyczyłem wielu członków ekipy i polegałem na wielu kolegach z tego serialu – czytamy w TV Guide.
Koniec końców, pomimo tematycznych podobieństw pomiędzy obiema produkcjami, Armstrong podjął decyzję, by odciąć film "Mountainhead" od bezpośrednich skojarzeń z "Sukcesją".
— To wydawało się niewłaściwe. Jeśli chodzi o ton, to byłoby to mieszanie ludziom w głowach, gdyby pomyśleli sobie: o, Roman Roy może włączyć wiadomości i widzieć wszystkie te same doniesienia, co ci ludzie.
To powiedziawszy, Armstrong i tak przyznał, że Matsson sprawnie wpasowałby się w grono megalomańskich techbrosów.
— On ma tę pewność siebie, graniczącą z arogancją, którą posiadają oni. [Matssona] też ciekawiły wielkie pytania w stylu: "czy Francja to przetrwa?" – tak mówił w serialu. To takie rzeczy, o których można by słuchać, jak ci goście gadają przez kilka godzin.
W miejsce Matssona Armstrong wprowadził nowych miliarderów, w których wcielili się znakomici – i znakomicie w filmie odrażający – Steve Carell ("The Office"), Cory Michael Smith ("Gotham"), Ramy Youssef ("Ramy") i Jason Schwartzman ("Queer"). Film jest obecnie na samym szczycie filmowego zestawienia top 10 platformy Max.