Fani filmów o Harrym Potterze go uwielbiają. Teraz chciałby wrócić do świata czarodziejów w innej roli

Gary Oldman zdradził, że nie miałby nic przeciwko, by powrócić do uniwersum "Harry'ego Pottera". W jednym z najnowszych wywiadów ekranowy Syriusz Black z hitowej serii filmów od Warner Bros. stwierdził, że chciałby spróbować swoich sił w tej legendarnej roli.

Harry Potter – Gary Oldman jako Albus Dumbledore?

Do Oldmana być może nie dotarły wieści o – coraz bardziej rozkręcającym się – castingu do serialowego "Harry'ego Pottera". Uwielbiany aktor zdradził w rozmowie z Variety, że mógłby zagrać Albusa Dumbledore'a w nadchodzącej adaptacji. Tyle tylko, że w roli tej obsadzony został już John Lithgow.

— Jestem bardzo podekscytowany, że to zobaczę, ponieważ wiele fragmentów książek zostało wyciętych [w filmach]. Chciałbym spróbować się z Dumbledore'em. Jestem już w odpowiednim wieku, aby wcielić się w tę postać – przyznał Oldman w ramach wywiadu, który możecie zobaczyć poniżej.

Wszystko wskazuje na to, że były odtwórca Syriusza Blacka będzie musiał tym razem obejść się ze smakiem. Na ten moment nie znamy za to jeszcze jego serialowego zastępcy. Syriusz Black pojawia się dopiero w trzeciej książce, co może oznaczać, że na oficjalne ogłoszenie castingowe poczekamy jeszcze kilka ładnych lat.

Z drugiej strony HBO obsadziło już postaci, które nie pojawiły się w pierwszej odsłonie cyklu J.K. Rowling. Chodzi mianowicie o Lucjusza Malfoya, ojciec Draco i ministra magii, Korneliusza Knota. Role tę powędrowały kolejno do Johnny'ego Flynna ("Ripley") i Bertiego Carvela ("Doktor Foster"). Czyżby niebawem miał dołączyć do nich nowy Syriusz Black?

Przypomnijmy, że główne role w serialu HBO zagrają: Dominic McLaughlin (Harry), Arabella Stanton (Hermiona) i Alastair Stout (Ron). W kultowych rolach w serialu pojawią się też Paapa Essiedu ("Mogę cię zniszczyć") jako Severus Snape, Janet McTeer ("Ozark") jako Minerva McGonagall czy Nick Frost ("Kraina bezprawia"), który wcieli się w Rubeusa Hagrida.