Netflix pozbywa się aż trzech seriali naraz. Mieli być nowi "Chirurdzy" i "Na noże" – są skasowane tytuły
Karol Urbański
3 lipca 2025, 10:01
Netflix kontynuuje tradycję kasowania seriali po pierwszych sezonach. Streamingowy gigant pozbył się aż trzech seriali, które debiutowały w ostatnim czasie.
Netflix kontynuuje tradycję kasowania seriali po pierwszych sezonach. Streamingowy gigant pozbył się aż trzech seriali, które debiutowały w ostatnim czasie.
Czekaliście na powrót serialu "Puls" od Netfliksa? Wyczekiwaliście nowych odcinków "Rezydencji"? A co z kontynuacją "Za fasadą"? Deadline podaje, że każdy z powyższych tytułów został skasowany przez streamingowego giganta po debiutanckiej serii.
Netflix masowo kasuje seriale – Puls, Rezydencja i inne
"Puls", "Rezydencja" i "Za fasadą" – to już koniec tych seriali Netfliksa. Streamer podjął decyzję o skasowaniu tych tytułów na skutek niezadowalających wyników oglądalności, pomimo tego, że wcześniej mówiło się w ich kontekście jako o potencjalnych hitach. "Puls" miał być naszymi nowymi "Chirurgami", zaś "Rezydencja" – serial ekipy produkcyjnej "Bridgertonów" – określaną odcinkową wariacją "Na noże".
Te dwa tytuły zostały jednoznacznie skasowane, a w przypadku "Za fasadą" mówi się, że tytuł może potencjalnie wrócić w charakterze serialu antologicznego – takiego, gdzie każdy sezon opowiada inną historię z udziałem innej obsady. Źródła Deadline podają, że za kuluarami o kasacji "Pulsu" mówiło się od tygodni – sami aktorzy mieli już nawet zostać poinformowani, że mogą poszukiwać nowych ról.
W przypadku – bardzo świeżej z kolei – kasacji "Rezydencji" niewykluczone, że kluczowa była premiera serialu "Dojrzewanie". Brytyjski thriller psychologiczny, który debiutował w podobnym czasie, niespodziewanie okazał się jednym z największych hitów w całej historii streamingowego giganta. W tym przypadku nie pomogła nawet gwiazdorska obsada z Uzo Adubą i Giancarlo Esposito na czele.
Największe szanse na potencjalną przyszłość ma w tym momencie "Za fasadą". Serial będący czarną komedią autorstwa Liz Feldman ("Już nie żyjesz") ma wciąż "uchylone drzwi" w kontekście ewentualnej kontynuacji z nową obsadą, ale nie wiadomo kiedy miałby nastąpić powrót – i czy w ogóle do niego dojdzie. Jedynymi aktorami, których umowy zakładają powroty, mają być O-T Fagbenle i Teyonah Parris.