"Outlander: Krew z krwi" nie chce kopiować tych postaci. Twórcy serialu mówią, czego nie zobaczymy
Jacek Werner
13 sierpnia 2025, 11:29
"Outlander: Krew z krwi" sięga do świata, który widzowie pokochali za historię o Jamiem i Claire, ale twórcy nie są zainteresowani powielaniem wątków miłosnych na wzór kultowej pary. Co to dokładnie oznacza?
"Outlander: Krew z krwi" sięga do świata, który widzowie pokochali za historię o Jamiem i Claire, ale twórcy nie są zainteresowani powielaniem wątków miłosnych na wzór kultowej pary. Co to dokładnie oznacza?
Prequel "Outlandera" pokazuje zakątek świata z powieści Diany Gabaldon, w którym nikt nie słyszał jeszcze o Claire (Caitriona Balfe) i Jamiem (Sam Heughan) jako parze – i twórcom zależy, by przesadnych powiązań z przyszłymi zakochanymi nie szukali sami widzowie. Co to dokładnie oznacza?
Outlander: Krew z krwi vs Outlander – tego nie będzie
Radio Times cytuje wypowiedź producentki wykonawczej serialu "Outlander: Krew z krwi", Maril Davis, która zapewniła, że prequel nie zamierza powielać fabularnych ścieżek, którymi wędrowali (a dokładnie – dopiero będą) Jamie i Claire. Historie Ellen MacKenzie (Harriet Slater) i Briana Frasera (Jamie Roy) oraz Julii Moriston (Hermione Corfield) i Henry'ego Beauchampa (Jeremy Irvine) mają potoczyć się zupełnie inaczej.
— Wiemy już, kim są Jamie i Claire – to mieści się w ich wyglądzie i osobowościach. Wzięliśmy sobie za zadanie obsadzenie ról ich rodziców i pomyśleliśmy sobie: jak sklonować tę dwójkę pod pewnymi względami, ale i sprawić, że będą inni? To nieuchronne, że oba te seriale będą ze sobą porównywane. Ale pod wieloma względami są od siebie odmienne. Nie chcemy replikować Jamiego i Claire – zależy nam, by obie pary stały o własnych siłach.
Warto dodać, że w rozrastającym się po premierze pierwszych odcinków gronie fanów "Outlandera: Krwi z krwi" z całą pewnością znalazł się Sam Heughan. W jednym z wywiadów poświęconych fantazyjnemu romansowi gwiazdor przyznał, że nie ma pojęcia, czego oczekiwać po prequelu, bo podobnie jak inni widzowie zna tylko wyjściowy zamysł fabularny.
To powiedziawszy, choć "Outlander: Krew z krwi" próbuje czegoś nowego w obrębie świata z książek Gabaldon, wiemy po 1. odcinku, który jest już na HBO Max, że twórcy nie zamierzają odmawiać widzom szczypty nostalgii. Dobrym przykładem jest cameo dwóch uwielbianych postaci z "Outlandera".
A skoro mowa o powrotach z przyszłości, które serwuje serial, sprawdźcie, jak wygląda rozpiska postaci "Outlandera: Krwi z krwi". Zerknijcie też, czy w prequelu będzie Claire – współtwórca serialu już na to odpowiedział.
Zerknijcie też, gdzie obejrzeć "Outlander: Krew z krwi" w Polsce i przeczytajcie naszą recenzję dwóch pierwszych odcinków: Outlander: Krew z krwi – recenzja.