Oto dlaczego 2. sezon "1670" będzie jeszcze lepszy niż poprzedni. Te szczegóły zachwyciły nas na planie
Karol Urbański
22 sierpnia 2025, 09:00
Gorące miesiące może i dobiegają końca, ale najważniejsze wydarzenie tego lata jeszcze przed nami. Dnia 17 septembris (po naszemu września) na Netfliksa wraca "1670", a my możemy wam przedpremierowo zdradzić, czemu będzie jeszcze lepiej niż wcześniej.
Gorące miesiące może i dobiegają końca, ale najważniejsze wydarzenie tego lata jeszcze przed nami. Dnia 17 septembris (po naszemu września) na Netfliksa wraca "1670", a my możemy wam przedpremierowo zdradzić, czemu będzie jeszcze lepiej niż wcześniej.
Jakieś 12 miesięcy temu Serialowa wraz z gronem dziennikarzy dostąpiła zaszczytu godnego uczestnictwa w XVI-wiecznym sejmiku sarmackim. Na zaproszenie Netfliksa powędrowaliśmy prosto do Kolbuszowej, a ściślej mówiąc tamtejszego Muzeum Kultury Ludowej, gdzie odbywała się przeważająca porcja zdjęć do 2. sezonu "1670". Na miejscu poznaliśmy garść szczegółów o zbliżającej się wielkimi krokami odsłonie, z którymi dzielimy się z wami poniżej.
1670 sezon 2 – zmiany u bohaterów. Kim są nowe postaci?
Widowiskowy i – w jak najbardziej uzasadniony sposób – chwalony zewsząd zwiastun 2. sezonu "1670" pewnie zdążył już rozbudzić w was ochotę, by powrócić do kultowej Adamczychy – mieściny, która w nowej serii należy już w całości (sic!) do Jana Pawła (Bartłomiej Topa). Tym razem najsłynniejszą wieś w historii Polski odwiedzimy upalnym latem, które – jak pokazała zapowiedź – rozgrzeje szlachtę, chłopów i chłopki, a także niespodziewanych gości do czerwoności.
Twórcy serialu, z którymi spotkaliśmy się na planie, zapewnili nas, że jednym z najważniejszych aspektów 2. sezonu "1670" będzie rozwój naszych ukochanych bohaterów. Być może największy glow-up w myśl staropolskiej idei "tak się bawi szlachta" zaliczy ulubieniec fanów, czyli Bogdan (Dobromir Dymecki). Awans społeczny Adamczewskich osiągnięty dzięki nagrodzie po zabójstwie syna magnata sprawił, że nasz dzielny husarz otrzyma nie tylko mydło i nową lśniącą zbroję – Bogdan ruszy też na poszukiwania partnerki.
— Bardzo chcieliśmy, żeby w 2. sezonie każdy bohater z naszej ósemki miał swój wyrazisty przebieg. Z odcinka na odcinek walczyliśmy, by upchnąć to w czasie, który mamy. (…) [Bogdan] to jest taka postać, która dostała więcej miejsca, niż było to planowane pierwotnie. Bo rzeczywiście ludzie go bardzo pokochali. W 1. sezonie jeszcze nie do końca miałem pomysł, jak go w tym świecie umieścić i on był trochę z boku. Myślę, że to się finalnie broniło, ale pisząc, miałem wrażenie, że trochę nie wiem, co z nim robić. W 2. sezonie właśnie w związku z tym, że zobaczyliśmy, jak bardzo on został polubiony, zadbaliśmy o to, żeby jego postać miała dużo miejsca i żeby fajnie jednak działała na ten świat – mówił nam twórca serialu i scenarzysta Jakub Rużyłło.
W związku z Bogdanem nie zabraknie też (dość niepokojących problemów), które zasugerował zwiastun. Nie dość, że bohaterowi wojennemu coś stało się w lewe oko, to jeszcze jedyny fragment zwiastuna, w którym go widzimy, przypomina o pamiętnej scenie z egzorcyzmem Dobrusi. "Coś zostało zasiane, więc coś powinno się zadziać" – przypominał na planie Rużyłło.
Zwiastun ujawnił, że nowa pozycja Adamczewskich wypędziła "tego idiotę Andrzeja" (Andrzej Kłak) z Adamczychy do lasu, a jednocześnie skierowała na wieś uwagę znamienitych gości. Gdy nasza sarmacka familia wróci z wakacji "Al-Inkluziw" w egzotycznej Turcji, Adamczycha stanie się swoistym centrum świata, które odwiedzą m.in. hetman koronny Jan Sobieski (Tomasz Schuchardt, "Wielka woda") i szlachcic Marcin (Jędrzej Hycnar, "Napad"). Drugi z nich "trochę namiesza w tym świecie" – mówił Rużyłlo. Czy chłop Maciej (Kirył Pietruczuk) powinien czuć się zagrożony?
1670 – sezon 2 to epicka seria. Przed nami ewolucja formy
Pod zapowiedziami 2. sezonu "1670" nie brakuje entuzjastycznych komentarzy widzów zachwycających się malowniczym kadrami czy imponującymi scenami pełnymi barokowego wręcz rozmachu. Twórcom – w tym reżyserowi, Maciejowi Buchwaldowi i autorowi zdjęć, Nielsowi Crone, z którymi spotkaliśmy się na planie – zależało na tym, by nowa seria była jeszcze bardziej epicka niż poprzednia. Za ambitnymi zwrotami kryje się ewolucja formy, która odejdzie od statycznego charakteru znanego z początku na rzecz "podkręcenia filmowości, akcji i gatunkowości" serialu.
Crone: Robimy to jeszcze bardziej filmowo, jeszcze bardziej epicko. Przechodzimy z konwencji parodii czy pastiszu do gatunku. Jak to jest melodramat, to [na ekranie] jest melodramat. Tak jak [w 1. sezonie] pojawiały się na chwilę różne gatunki – jak horror – to one wracają, ale teraz robimy je jeszcze bardziej, na 100%.
Buchwald: Na nas działa motywująco to, że skoro tylu ludziom spodobał się nasz świat, nasi bohaterowie i nasz pomysł na robienie tego, to czujemy jeszcze większą pewność w eksperymentowaniu. (…) W 1. sezonie była wybitna scenografia, ale w 2. sezonie mamy wrażenie, że idziemy jeszcze dalej. My, ale też reszta pionów poczuła, że ludzie kupili kierunek, w jakim idziemy, a jednak w tym 1. sezonie wszyscy się uczyliśmy trochę tego, co wymyśliliśmy, więc skoro się tego nauczyliśmy, to możemy pójść jeszcze dalej.
Ktoś mógłby powiedzieć, że eksperymentowanie z formą to zbyt duże ryzyko. W tym miejscu warto przypomnieć słowa Jana Pawła, że "kto nie ryzykuje, ten nie je ziemniaków" i przejść dalej. Żeby nie było – podkręcona gatunkowość "1670" to wciąż przede wszystkim czarna komedia jasno wyznaczająca ścieżkę przeróżnym pionom odpowiedzialnym za produkcję. Tę w polskim hicie Netfliksa doskonale odzwierciedlają choćby kostiumy, które w 2. sezonie – zgodnie z grubością portfela Adamczewskich – też zostały odpowiednio "upiększone".
— Jan Paweł, w ramach braku gustu, zainwestował mnóstwo pieniędzy w to, jak wygląda. Mówiąc współczesnym językiem: wrzucili kupę kasy w ciuchy i samochody, żeby się pokazać. U niego te kostiumy bardzo się rozwinęły, bo wydaje mi się, że on naprawdę zaczął się przebierać. (…) Mamy tutaj takie drobnomieszczańskie klimaty i wschodnio-europejskie, które objawiają się tym, że ludzie nagle dorabiają się tych pieniędzy i pierwsze, co robią często, to pokazują to na sobie. Cały ten upgrade społeczny musi od razu być widać – ujawniała nam kostiumografka, Katarzyna Lewińska.
Podczas pobytu na planie nie zabrakło prezentacji kilku odjechanych kostiumów bohaterów, które ci będą nosić w 2. sezonie "1670". Największe wrażenie robią oczywiście wystrzałowe kreacje Jana Pawła – pełne jaskrawych kolorów i symboli na każdą okazję. "To jest jeden z przykładów ubrania, który wydaje mu się, że zbliży go do chłopów i że on będzie bardziej przyjaznym panem dla chłopów" – mówiła Lewińska, pokazując kontusz z powracającym elementem kury, który zdecydowanie kontrastuje z "futrem z pantery". Czyżby egzotyczny szlaczek obok zwisającego kutasa był wspomnieniem o wakacjach w Turcji?
1670 – sezon 2 od środka. Ten plan jest oszałamiający
Wizyta na planie 2. sezonu "1670" w Kolbuszowej jest jak przeniesienie się w czasie do rzeczywistej XVII-wiecznej wsi. Takie wrażenie wzmacnia fakt, że pion scenograficzny dowodzony przez niesamowicie doświadczonego w fachu Mieczysława Koncewicza, nie tylko korzystał z dobrodziejstw skansenu, ale również od podstaw wybudował wiele z lokacji widocznych na ekranie. Wśród miejscówek, które stworzyli filmowcy są m.in. karczma U Żyda czy dwór Jana Pawła, który – tak jak w serialu – położony jest naprzeciwko tego wcześniej należącego do Andrzeja.
— Są takie trzy małe tartaki, które przez trzy miesiące pracowały praktycznie tylko dla nas. Budujemy więc z drewna, potem to postarzamy. (…) [W niektórych miejscach] mamy tylko zewnętrze, a w karczmie mamy zbudowane wnętrze i zewnętrze, bo jest dużo fajniej, gdy w takim momencie można realizować zdjęcia [w środku]. Budowaliśmy od zera, robiło to około 15 osób przez dwa i pół miesiąca – mówił scenograf pracujący wcześniej na planach takich przedsięwzięć, jak "Ostatnia rodzina" czy "Wołyń".
W trakcie zwiedzania Adamczychy nie sposób odróżnić, które z chałup zostały wybudowane przez filmowców, a które faktycznie przetrwały próbę czasu. Dowodzi to niebywałego skupienia się na detalach zawartych na planie, które – co ciekawe – nie zawsze pojawiają się na ekranie. Jest tak choćby w przypadku karczmy, przy której wybudowano "część socjalną dla koni i górną część mieszkalną" zgodnie z prawdą historyczną.
Do tego dochodzi również cała masa absurdalnych rekwizytów tworzonych od początku do końca przez pracowników planu. Chcielibyśmy opowiedzieć wam o wszystkich niesamowitych szczegółach, które widzieliśmy w Kolbuszowej, ale na debiut niektórych z nich musimy razem wytrwać cierpliwie do premiery. Zdradzimy wam jednak, że stodoła Jana Pawła ma długość 21 metrów, 37 centymetrów (serio!); okazało się to zupełnym przypadkiem, kiedy "budynek zmierzyły władze skansenu" – wspominał Koncewicz.
A dlaczego w ogóle filmowcy zdecydowali się na wybór Kolbuszowej jako miejsce powstawania zdjęć do 2. sezonu? Oprócz pokaźnej przestrzeni wykorzystanej w serialu i niesamowitego zbioru dawnej architektury drewnianej, o wyborze przeważyła… woda. Otóż nieopodal skansenu płynie nie tylko rzeczka Nil (w końcu Polacy nie gęsi, swój Nil też mają!), ale również pokażne jezioro, z którego twórcy korzystali i będą korzystać w przyszłości – psst. wśród zdjęć zawartych poniżej znajdziecie pewną nową tajemniczą lokację, która odegra ważną rolę 2. sezonie "1670".
— To jezioro miało też duży wpływ na to, że wybieraliśmy to miejsce. To jest też jeden z przykładów rzeczy, których nie ma w scenariuszu, ale też kolejny przykład tego jak walczymy z nudą w przestrzeni, więc zagrabiamy sobie takie rzeczy, które funkcjonują potem fajnie w życiu – podsumował scenograf, który okazał się najlepszym możliwym przewodnikiem po Kolbuszowej.
Oprócz wyżej wymienionych nazwisk obsadę nowej odsłony polskiego hitu Netfliksa tworzą: Katarzyna Herman jako Zofia, Martyna Byczkowska jako Aniela, Michał Sikorski jako Jakub i Filip Zaręba ("LARP") jako Stanisław, który zastąpił obsadzonego wcześniej Michała Balickiego. Skąd w ogóle wzięła się zmiana tego aktora w 2. sezonie "1670"?