"Harry Potter" – twórca filmów nie chce pracować przy serialu i komentuje kontrowersje. "To smutne"
Jacek Werner
26 sierpnia 2025, 12:14
Jeśli liczyliście, że w serialu "Harry Potter" znajdzie się miejsce dla kogoś z twórców filmowych adaptacji, to będziecie rozczarowani. Ten reżyser wykluczył swój udział, przyznał się też do rozczarowania J.K. Rowling.
Jeśli liczyliście, że w serialu "Harry Potter" znajdzie się miejsce dla kogoś z twórców filmowych adaptacji, to będziecie rozczarowani. Ten reżyser wykluczył swój udział, przyznał się też do rozczarowania J.K. Rowling.
Powstającemu serialowi "Harry Potter" kibicują nie tylko fani, ale i twórcy filmowych adaptacji. O tym, czy zechciałby powrócić do świata magii i czarodziejstwa, opowiedział właśnie Chris Columbus, reżyser dwóch pierwszych widowisk: "Kamienia Filozoficznego" i "Komnaty Tajemnic".
Harry Potter – Chris Columbus o serialu i J.K. Rowling
Reżyser Chris Columbus, który pracował przy cyklu adaptacji "Harry'ego Pottera" przy dwóch pierwszych filmach (i trzecim – jako producent), nie jest zainteresowany powrotem do świata wykreowanego w książkach J.K. Rowling.
— Nie, ja już to robiłem. Moją wersję już widzieliście. W świecie Pottera nie mam już nic więcej do zrobienia – wyjaśnił krótko na łamach Variety.
Original "Harry Potter" director Chris Columbus is not interested in working on HBO's series reboot: "No, I've done it, you saw my version. "There's nothing left for me to do in the world of Potter."https://t.co/siB79aR4LT
— Variety (@Variety) August 25, 2025
Dodajmy, że Columbus nie należy bynajmniej do krytyków projektu HBO – wręcz przeciwnie. Filmowiec sądzi, że serialowy format pozwoli na pokazanie na ekranie scen i postaci, na które on i ekipa w 2001 roku nie mogli sobie pozwolić – wspomniał m.in. o postaci poltergeista Irytka, którego nie było w filmach.
— Świetną sprawą jest to, że przy okazji pierwszej, drugiej i trzeciej książki chcieliśmy zaadaptować wszystko – wszystko pokazać na ekranie – ale nie mieliśmy sposobności.
Choć Columbus zazdrości twórcom nowego "Harry'ego Pottera" szerszych możliwości adaptacyjnych, to zakulisowe okoliczności, które ciągną się za serialem HBO, napawają go smutkiem. Chodzi oczywiście o transfobiczne wypowiedzi J.K. Rowling, które co rusz ściągają na pisarkę ostrą krytykę (pamiętacie, co powiedział o niej Pedro Pascal?).
— Lubię czasem oddzielać artystę od jego dzieła – myślę, że to ważna rzecz. To niefortunne, co się dzieje. Z całą pewnością nie zgadzam się z tym, o czym ona mówi. To smutne, bardzo smutne – dodał Columbus.
Idąc za przykładem filmowca, skupmy się zatem na samym serialu – i jego wierności wobec cyklu książek. Zwłaszcza, że pod tym względem jest o czym opowiadać. Dopiero co dowiedzieliśmy się, że śladem pierwowzorów "Harry Potter" wprowadzi tę ważną postać – w filmach je nie było. Z kolei nowe wideo zza kulis serialu pokazuje przybycie Weasleyów na plan – powstaje już ta słynna scena.