Czy "Lista śmierci: Mroczny wilk" będzie mieć 2. sezon? Twórcy mówią o planach rozwoju uniwersum
Nikodem Pankowiak
24 września 2025, 16:01
Za nami finał 1. sezonu serialu "Lista śmierci: Mroczny wilk". Czy fani hitu Prime Video mogą liczyć, że będzie sezon 2? Serialowa porozmawiała o tym z twórcami serialu, których zapytaliśmy o rozwój uniwersum "Listy śmierci".
Za nami finał 1. sezonu serialu "Lista śmierci: Mroczny wilk". Czy fani hitu Prime Video mogą liczyć, że będzie sezon 2? Serialowa porozmawiała o tym z twórcami serialu, których zapytaliśmy o rozwój uniwersum "Listy śmierci".
"Lista śmierci: Mroczny wilk" to spin-off i zarazem prequel serialu "Lista śmierci" z 2022 roku, który okazał się wielkim hitem w serwisie Prime Video. Produkcja, za którą odpowiadają twórcy oryginału, David DiGilio i Jack Carr (to na jego książkach oparto serial), przedstawia widzom wcześniejsze losu Bena Edwardsa, którego gra Taylor Kitsch. W serialu pojawia się także Chris Pratt, grający główną rolę w oryginalnym serialu. Emisja 1. sezonu spin-offu/prequela właśnie dobiegła końca, więc pora zadać pytanie – czy będzie 2. sezon "Listy śmierci: Mrocznego wilka"?
Lista śmierci: Mroczny wilk – czy będzie sezon 2?
Redakcja Serialowej miała okazję porozmawiać o tym z twórcami serialu, których zapytaliśmy, czy możemy spodziewać się rozszerzenia uniwersum "Listy śmierci". Odpowiedź nie była jednoznaczna, ale Jack Carr wyraził nadzieję, że powstaną nie tylko kolejne sezony, ale też kolejne seriale z tego świata.
— Przekażę to pytanie wyżej w hierarchii dowodzenia i mam nadzieję, że wrócimy do ciebie. Mam na to szczerą nadzieję. Mamy plan rozszerzenia uniwersum, nie tylko o kolejne sezony "Mrocznego wilka" i flagowego serialu, "Listy śmierci", którego 2. sezon pt. "Prawdziwy wyznawca" właśnie kręcimy, ale nawet rozszerzenia poza te tytuły. Jesteśmy pełni nadziei i możemy z tym wiele zrobić – powiedział Carr.
Przy okazji Jack Carr odpowiedział na pytanie, czy łatwiej jest napisać scenę akcji, czy później przenieść ją na ekran. Jego odpowiedź pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego proces tworzenia tego serialu trwa tak długo.
— Myślę, że prawdopodobnie trudniej to przekształcić, ponieważ widziałem, jak piszę je w książkach, a potem jak piszemy je w scenariuszu, kiedy tworzymy odcinek. (…) Wiemy, jakie elementy chcemy stworzyć, znamy część narracyjną, która musi wyjść z tych sekwencji akcji. A następnie mamy Jareda Shawa, jednego z naszych producentów wykonawczych, byłego żołnierza SEALs, a teraz scenarzystę serialu, który przechadza się po terenie i zaczyna wplatać te elementy w sekwencję akcji, w miarę jak ją buduje.
Na papierze mogę napisać, co chcę. A potem w serialu mamy ograniczenia czasowe, budżetowe, broń, bo może nie da się czegoś wwieźć do danego kraju, jeśli kręci się za granicą. Masz wszystkie te różne rzeczy, jak dostępność aktorów. Gdy buduje się sceny akcji, w grę wchodzą wszystkie te różne rzeczy, które nie istnieją, gdy wymyślam je od zera na papierze.
A jeśli jeszcze nie widzieliście "Listy śmierci", koniecznie zajrzyjcie do naszej recenzji, gdzie dzielimy się naszymi wrażeniami z trzech pierwszych odcinków serialu: Lista śmierci: Mroczny wilk – recenzja. Sprawdźcie też, jak aktorzy i twórcy odpowiedzieli na pytanie o najtrudniejszą scenę w serialu.