Dobry czy zły glina? Tomasz Schuchardt wyjaśnia, czemu kryminał "Breslau" wychodzi poza schematy
Nikodem Pankowiak
13 września 2025, 12:46
Czy Franz Podolsky z serialu "Breslau" to bardziej dobry czy zły glina? Grający go Tomasz Schuchardt opowiada o swojej postaci, a także jego relacji z żoną i terroryzującym przedwojenny Wrocław mordercą.
Czy Franz Podolsky z serialu "Breslau" to bardziej dobry czy zły glina? Grający go Tomasz Schuchardt opowiada o swojej postaci, a także jego relacji z żoną i terroryzującym przedwojenny Wrocław mordercą.
"Breslau" to pierwsza polska produkcja serwisu Disney+, którą wyreżyserował Leszek Dawid ("Informacja zwrotna"). Akcja ośmioodcinkowego serialu kryminalnego przenosi widzów do tytułowego Wrocławia w 1936 roku. Zbliżają się Igrzyska Olimpijskie w Berlinie, a oczy całego świata zwrócone są w stronę stolicy III Rzeszy. Tymczasem w Breslau dochodzi do brutalnego morderstwa, które może zaburzyć misternie utkaną propagandową kampanię i zakłócić wielkie święto sportu.
Jedynym, który jest w stanie zamknąć śledztwo na czas, jest komisarz policji polskiego pochodzenia Franz Podolsky (Tomasz Schuchardt,"Krucjata"). Znany z kontrowersyjnych, lecz skutecznych metod działania, Podolsky staje twarzą w twarz z rosnącym w siłę złem. Mierząc się z własnymi demonami, rozpoczyna niebezpieczną grę z mordercą.
Breslau – Tomasz Schuchardt jako gliniarz Franz Podolsky
W rozmowie z redakcją Serialowej Tomasz Schuchardt opowiedział więcej o swoim bohaterze, jego obsesji, by złapać mordercę, a także bardzo wybuchowej relacji z żoną. Na pytanie, czy Podolsky to dobry glina o złych metodach pracy, aktor stwierdził, że zarówno jemu, jak i reżyserowi zależało na tym, by nie tworzyć jednowymiarowej postaci.
— Myślę, że takie niepewne czasy rodziły też niepewnych bohaterów. Chcieliśmy go połamać, żeby był bliżej człowieka, nie chcieliśmy tworzyć pomnikowego bohatera. Z Leszkiem Dawidem dużo gadaliśmy o tym, że nawet korciłoby pociągnąć go w stronę genialnego śledczego, który po prostu może ma jakieś tam skazy na życiorysie, charakterologiczne, ale tak naprawdę wie wszystko.
Trochę to ograniczyliśmy, stwierdziliśmy, że najważniejsza jest sprawiedliwość. On wierzy w tę sprawiedliwość i jest bardzo zaangażowany w swoją pracę, (…) ale też inne przymioty, które posiada, typu alkoholizm, stoją mu na drodze (…). Myślę, że [bohater] złamany jest dużo ciekawszy niż bohater, który jest jednoznacznie dobry lub jednoznacznie zły.
Czy Podolsky prowadzone śledztwo potraktuje w sposób osobisty? Już w końcówce pierwszego odcinka "Breslau" widzowie dowiedzą się, że grasujący w Breslau morderca zdaje sobie sprawę z istnienia Podolsky'ego, z którym rozpoczyna niebezpieczną grę w kotka i myszkę.
— Już na samym początku będziemy widzieć, że tak naprawdę ta relacja stanie się w krótkim czasie osobista, że zabójca ewidentnie czuje coś do Podolsky'ego, próbuje stworzyć z nim jakąś relację. (…) Mam wrażenie, że bardzo dobrze tu jest poprowadzony ten wątek kryminalny, bo chyba też na tym tak najbardziej zależało, bo to jest ten gatunek, w którym się poruszamy, a wszystko inne de facto jest jakąś tam otoczką, jakimś tłem. Historia, w której się znajdujemy w tym czasie w Polsce, w Europie (…) – to też jest gdzieś tłem, ale naszym głównym zadaniem jest pokazanie tego śledztwa i tego, o co chodzi mordercy i kim ten morderca jest.
Głównego bohatera łączy także skomplikowana relacja z żoną, Leną (Sandra Drzymalska, "Sexify") – w ich relacji możemy zobaczyć całą paletę uczuć i emocji, od miłości, do nienawiści.
— Bohaterów, których stworzyliśmy z Sandrą, myślę, że da się mocno zapamiętać z impulsywności, ale też to są ludzie uwikłani w nałóg. W związku z tym te zderzenia muszą być ogniste, a jednocześnie bardzo nam zależało, żeby miłość między nimi po prostu była. Tego nie podważaliśmy, [nie pokazywaliśmy] że jest nieszczerość w tym uczuciu. Jest absolutna szczerość, ale przez to również ta miłość bywa zazdrosna, bywa nienawistna, ma różne kolory.
A jeśli jesteście ciekawi, co my sądzimy o "Breslau" i postaci Franza Podolskiego, koniecznie sprawdźcie naszą recenzję całego sezonu serialu Disney+: Breslau – recenzja serialu.