7. odcinek serialu "Obcy: Ziemia" całkowicie zmienił zasady gry. Od teraz nic już nie będzie takie samo
Karol Urbański
20 września 2025, 09:31
Przed nami już tylko finał debiutanckiej odsłony serialowego "Obcego". Przedostatni odcinek pokazał nam coś, czego jeszcze wcześniej kultowe uniwersum nie widziało. Większe spoilery poniżej.
Przed nami już tylko finał debiutanckiej odsłony serialowego "Obcego". Przedostatni odcinek pokazał nam coś, czego jeszcze wcześniej kultowe uniwersum nie widziało. Większe spoilery poniżej.
7. odcinek serialu "Obcy: Ziemia" sporo namieszał w legendarnym uniwersum. Przełomowa zmiana, którą wprowadzono do fabuły za sprawą specjalnych zdolności Wendy (Sydney Chandler), podważa w gruncie rzeczy wszystko, co do tej pory widzieliśmy na temat ksenomorfów.
Obcy: Ziemia – odcinek 7 i ksenomorf jako sojusznik
Do tej pory zasady w uniwersum "Obcego" były stosunkowo proste. Ksenomorfy i ludzie nie mogli koegzystować na ekranie, gdyż ta pierwsza grupa atakowała tę drugą (rzadziej było na odwrót). Tymczasem w serialu "Obcy: Ziemia" widzimy, że kultowy stwór może zostać wykorzystany jako sojusznik – co prawda nie przez człowieka, lecz hybrydę, niemniej jest to coś, czego fani jeszcze nie widzieli.
Niesamowitą więź Wendy z ksenomorfem poruszył reżyser 7. odcinka, Dana Gonzales, który w rozmowie ze Screen Rantem przyznał, że sposób, w jaki bohaterka kontroluje obcego, nie jest jedyną nowością wprowadzoną w tej odsłonie. Chodzi również o przestrzeń, w jakiej znalazł się stwór – nie mamy bowiem do czynienia z klaustrofobicznymi zakamarkami statków, lecz otwarty teren oświetlony światłem dziennym.
— To jest przerażające. To coś zawsze było w ciemności, w jeszcze ciemniejszym środowisku wewnątrz. A teraz całkowicie wyciągamy go na światło dzienne. Oswajamy go i mamy oczywiście te sceny, w których nie zabija ludzi. Widzimy, jak to się dzieje z Wendy i jak kształtuje się ich relacja. Ona zdaje sobie sprawę z posiadania kontroli nad tym wszystkim i z tego, że przebywają w dżungli.
Kontynuując wypowiedź, reżyser trafnie zauważył, że twist z wydawaniem rozkazów ksenomorfowi bynajmniej nie wziął się znikąd. Choć część fanów może przyjąć takie wybory niechętnie, Gonzales przyznaje, że wątek ten został wprowadzony już jakiś czas temu i to, co widzimy na ekranie, jest jego naturalną kontynuacją.
— Kiedy po raz pierwszy widzimy [obcego] podczas całej tej walki w dżungli, to jest to przerażające i uważam, że zapracowaliśmy sobie na to. Ale jeśli chodzi o Wendy i wszystko inne, to też sobie na to zapracowaliśmy. To nie jest tak, że myślimy sobie: "O rany, co to, do cholery, jest?". Wiedzieliśmy, że to nadchodzi. Widzimy, jak nawiązuje więź w odcinku 6 i tak dalej. I jak komunikuje się z ksenomorfem. Naprawdę widać scenariusz i jego siłę. Myślę, że właśnie dlatego serial działa tak dobrze – podsumował filmowiec.
W oczekiwaniu na ostatni odcinek (tutaj zwiastun finału serialu "Obcy: Ziemia") koniecznie sprawdźcie intrygującą teorię fanów o Kirshu (Timothy Olyphant), który może okazać się serialową wersją tej kultowej postaci z "Piotrusia Pana". Na koniec zachęcamy was również, by sprawdzić, co miała do powiedzenia Sigourney Weaver o serialu "Obcy: Ziemia".