"Potwór: Historia Eda Geina" – serial nawiązał do tego skasowanego hitu Netfliksa. Tylko po co to było?
Jacek Werner
8 października 2025, 08:31
Co łączy "Potwora: Historię Eda Geina" z "Mindhunterem"? Twórcy najnowszego sezonu antologii o mordercach zadbali, byście podczas seansu serialu pożałowali, że nie oglądacie tego drugiego.
Co łączy "Potwora: Historię Eda Geina" z "Mindhunterem"? Twórcy najnowszego sezonu antologii o mordercach zadbali, byście podczas seansu serialu pożałowali, że nie oglądacie tego drugiego.
Tematycznie "Potwór/Potwory" zazębia się z innym serialem Netfliksa, który bierze na tapet psychologicze zagadki, kryjące się w umysłach seryjnych zabójców. W jednym z odcinków "Historia Eda Geina" wyraźnie odniosła się do kultowego serialu "Mindhunter" Davida Finchera.
Potwór: Historia Eda Geina – nawiązanie do Mindhuntera
Niestety, Netflix nadal nie dał nam upragnionego 3. sezonu "Mindhuntera", w którym wątki z życia prawdziwych seryjnych zabójców przeplatają się ze starannie konstruowanym dramatem psychologicznym, ale na "pocieszenie" mamy tę scenę w "Historii Eda Geina".
W finałowym odcinku "Potwora" twórcy umieścili scenę, w której zamkniętego w szpitalu psychiatrycznym zabójcę (Charlie Hunnam) odwiedzają agenci FBI, John E. Douglas i Robert Ressler – i jeśli duet wydał wam się dziwnie znajomy, to wiedzcie, że dokładnie taki był zamysł twórców. Prawdziwi Douglas i Resser to bowiem właśnie ci agenci FBI, na których wzorowano Holdena Forda (Jonathan Groff) i Billa Tencha (Holt McCallany) w serialu "Mindhunter" – scenariusz odcinkowego hitu Finchera oparto wręcz na książce Douglasa.
— Chcieliśmy podkreślić, że poprzez "Milczenie owiec" [Ed Gein] zainspirował też tak naprawdę "Mindhuntera". To całkiem fajny sposób na domknięcie tego – użyć innego elementu z ekranowego słownika i pokazać, że on był częścią wczesnych dni profilowania [seryjnych zabójców przez] FBI – tłumaczył w rozmowie z Tudum scenarzysta Ian Brennan.
Na tym jednak nie koniec – w serialu "Potwór: Historia Eda Geina" doszło do jeszcze jednego przecięcia z "Mindhunterem". W tym samym odcinku, na początku, powrócił też aktor Happy Anderson – i zagrał tę samą rolę co u Finchera, czyli zabójcę Jerry'ego Brudosa, który przebywał wówczas w zamknięciu za zamordowanie czterech kobiet.
A jak wypadło nawiązanie do "Mindhuntera"? Screen Rant zauważa, że nieoficjalny crossover zadziałał wyłącznie na niekorzyść "Potwora", bo uwidocznił, jak mocno różnią się wizje Murphy'ego i Finchera na opowiadanie o seryjnych zabójcach. W podobnym tonie można podsumować i wszystkie odniesienia do filmowych klasyków – zwłaszcza do "Psychozy".
A jak serial poradził sobie z zarysowaniem całej sprawy Geina? Sprawdźcie, co napisała o nim Serialowa: Potwór: Historia Eda Geina – recenzja serialu. Jeśli interesują was inne okoliczności związane ze sprawą zbrodniarza, sprawdźcie, ile ludzi zabił Ed Gein.