"Outlander: Krew z krwi" – szok w finale 1. sezonu. Ten twist zaskoczył również aktorów: "Co takiego!?"
Wiedzieliśmy, że "Outlander: Krew z krwi" spróbuje nas zaskoczyć w finale 1. sezonu, ale mało kto przypuszczał, że dla tej postaci serial już się zakończy. Co dokładnie się wydarzyło? Oto co mówią gwiazdy prequela. Spoilery.
Nie ma miłości bez złamanego serca – albo uśmierconego narzeczonego, w przypadku serialu "Outlander: Krew z krwi". Finał 1. sezonu przyniósł kilka upragnionych chwil dla fanów głównych bohaterów, ale nie zabrakło także tragedii po drodze.
Outlander: Krew z krwi odcinek 10 – śmierć Malcolma Granta
Miłośnicy losów Briana (Jamie Roy) i Ellen (Harriet Slater) debatowali, czy bohaterowie wrócą do siebie w finale po zerwaniu z 9. odcinka – i rzeczywiście wybrankowie serca odnaleźli do siebie drogę. Ale cała sytuacja nie potoczyła się tak bajecznie, jak mogliśmy sobie tego życzyć.
Radio Times celnie przypomina, że jeszcze w 1. sezonie "Outlandera" Jamie Fraser (Sam Heughan) opowiedział Claire (Caitriona Balfe), jak jego rodzice wymknęli się z zamku pod nosem trzech setek członków klanu. Wówczas brzmiało to całkiem romantycznie – ale w prequelu zobaczyliśmy, że sytuacja miała smutne konsekwencje.
Nim zdążyli zbiec, Briana i Ellen dopadł Malcom (Jhon Lumsden), a ponieważ mężczyzna nie chciał pogodzić się z utratą niedoszłej małżonki, wywiązała się brutalna konfrontacja, w wyniku której młody Grant poległ. Jeśli śmierć Malcolma była dla was zaskoczeniem, to wiedzcie, że nie oczekiwały jej też gwiazdy serii.
— Wszystko, co wiązało się w finale z Malcolmem, było ogromną niespodzianką. Nikt się tego nie spodziewał. Gdy wyczytaliśmy to w scenariuszu, powiedzieliśmy sobie: co takiego!? Słodki, słodki Malc! (…) Oni nie chcieli go zabijać. Brian parokrotnie mówi: proszę, nie rób tego. Wie, jak to się będzie musiało skończyć. Dają mu okazję, by się wycofał, ale on uparł się na zemstę, którą zaszczepił mu jego paskudny wuj. Niestety, było to jedyne wyjście. Zabić albo dać się zabić – mówiła w wywiadzie sama Harriet Slater.
Ekranowy Brian, czyli Jamie Roy, dodał, że choć nie było innego wyjścia dla głównych bohaterów, śmierć Malcolma odbije się na fanach.
— Było to niefortunne dla starego dobrego Malcy'ego, ale jak mus to mus. Wyobrażam sobie, że fani będą zaskoczeni. Większość ludzi wie, jak kończy się historią. Że jesteśmy razem i mamy dzieci, Jamiego Frasera, i tak dalej, ale to, jak do tego dojdzie – to jest najfajniejsza część. Nie sądzę, by ktokolwiek spodziewał się sceny z Malcolmem. Myślę, że to będzie ogromny szok. Wiem też, że Malcolma nie da się nie lubić – szczerze powiedziawszy, myślę, że to podzieli fanów.
A jak będą wyglądały dalsze losy serialowych par? Tego na ten moment jeszcze oczywiście nie wiemy, ale dobra wiadomość jest taka, że 2. sezon jest już w planach. Ostatnio dowiedzieliśmy się, że już na początku następnych odcinków będzie nas czekał mocny zwrot akcji.