"To: Witajcie w Derry" – o czym naprawdę jest serial HBO? To przeraża aktorów bardziej niż Pennywise
Jacek Werner
19 października 2025, 16:01
W świecie z filmów i powieści "To" zło, które niesie ze sobą Pennywise, nie bierze się znikąd – dosłownie i w przenośni. Serial "Witajcie w Derry" przyglądnie się dokładnie temu, co "uruchamia" klątwę miasteczka.
W świecie z filmów i powieści "To" zło, które niesie ze sobą Pennywise, nie bierze się znikąd – dosłownie i w przenośni. Serial "Witajcie w Derry" przyglądnie się dokładnie temu, co "uruchamia" klątwę miasteczka.
Stephen King nakreślił świat, w którym zło nadprzyrodzone idzie ręka w rękę z tym niezmiernie pospolitym. Pennywise karmi się strachem i trafia na podatny grunt, pełen przemocy i dyskryminacji. Podczas spotkania z obsadą, w którym wzięła udział Serialowa, aktorzy wyjaśnili, jak nawiąże do tego "To: Witajcie w Derry".
To: Witajcie w Derry – o czym naprawdę jest serial HBO?
Jovan Adepo ("Watchmen") i Taylour Paige ("Hit the Floor"), których już bardzo niedługo będziemy oglądać w prequelu filmów "To" od HBO, nie mają najmniejszych wątpliwości, co tak mocno przemawia do nich w świecie serialu "To: Witajcie w Derry" – i co tak naprawdę serial chce powiedzieć za sprawą postaci nadprzyrodzonego klauna.
— Chodzi o to, jak ludzie, ze swej natury, przyczyniają się [do zła i przemocy] – jak często, w ludzkiej historii, odwracali twarz w imię komfortu albo dlatego że byli przestraszeni. Tu mamy coś ekstremalnego – mamy klauna. To jest ekstremum. Na codzień mamy zaś to, jak ludzie się nawzajem traktują – a my najczęściej nie reagujemy. Jak prosto jest rzucać oskarżeniami albo odsuwać się i mówić: to nie mój problem (…). Nasz świat jest przerażający – tłumaczyła Paige.
Uwydatnieniu rzeczywistych koszmarów, które zobaczymy "To: Witajcie w Derry" pomoże czas akcji. Przypomnijmy, że tym razem upiorne miasteczko w stanie Maine zobaczymy na samym początku lat 60., gdy w USA rasizm był na porządku dziennym. Jovan Adepo, którego zobaczymy w roli przyszłego dziadka Mike'a Hanlona, znanego z filmów, wyjawił w wywiadzie, że to bynajmniej nie przypadek, że rzeczywistość Derry – nawet bez udziału Pennywise'a – tak przekonująco wypada w konwencji horroru.
— Rasizm, przemoc, dyskryminacja, tego rodzaju rzeczy są o tyle bardziej przerażające, bo mogą dziać się naprawdę. Myślę, że pokazanie tego w serialu ustanawia ciekawy dualizm strachu: coś zaczerpnięte z fantastyki, kosmita, który zmienia się w różne rzeczy, kontra lęk przed przejściem się po ulicy i pójściu do spożywczaka, bo ktoś cię może prześladować. Poczucie, że nie można uciec od strachu – to potrafi każdego złamać.
Oczekujcie zatem, że serial przedstawi nam szerszą niż w filmach perspektywę na zło, które zalęgło się w Derry – nie tylko w postaci klauna granego przez Billa Skarsgårda. Znawcom książki nie trzeba przypominać, że ciekawie może mieć się do tego obecny w fabule Dick Halloran (Chris Chalk), który miał ważną rolę w innym klasyku Kinga, a w "To" jego obecność wiązała się z podpaleniem klubu The Black Spot.
Premiera "To: Witajcie w Derry" już bardzo niedługo, bo dokładnie 27 października. O debiucie prequela przypomniał ostatnio mrożący krew w żyłach nieocenzurowany zwiastun "To: Witajcie w Derry" – jeśli jeszcze nie mieliście okazji go zobaczyć, to nie zwlekajcie.
Poza wymienionymi aktorami, w obsadzie serialu są m.in. James Remar ("Dexter"), Madeleine Stowe ("Zemsta"), Mikal Karim ("Chilling Adventures of Sabrina"), Jack Molloy Legault ("Three Pines"), Amanda Christine ("Black Box") i Clara Stack ("Hawkeye").