Czy Carol z "Pluribusa" to nowy Walter White? Oto co łączy (i dzieli) bohaterów seriali Vince'a Gilligana
Karol Urbański
14 listopada 2025, 15:16
Zastanawialiście się może, co mają wspólnego bohaterowie seriali autorstwa Vince'a Gilligana? Oto co łączy Waltera White'a, Saula Goodmana i Carol Sturkę z "Pluribusa".
Zastanawialiście się może, co mają wspólnego bohaterowie seriali autorstwa Vince'a Gilligana? Oto co łączy Waltera White'a, Saula Goodmana i Carol Sturkę z "Pluribusa".
"Pluribus" to kolejny serial Vince'a Gilligana, geniusza telewizyjnego, który dał nam takie tytuły jak "Breaking Bad" czy "Better Call Saul". Zastanawialiście się, co takiego łączy protagonistów jego najbardziej znanych projektów?
Pluribus – co łączy Carol z Walterem White'em?
Screen Rant trafnie zauważa, że pewna dominująca cecha wybija się przed szereg w kontekście powiązań między bohaterami tworzonymi przez Gilligana. Chodzi mianowicie o fakt, że – przynajmniej w momencie rozpoczęcia fabuły – każdy z protagonistów jest… głęboko nieszczęśliwy w sytuacji, w której się znajduje.

To przecież niestabilna sytuacja finansowa połączona z życiowym marazmem i tragiczną diagnozą popchały Waltera White'a (Bryan Cranston) w stronę narkotykowego biznesu. Analogicznie, w przypadku (potem związanego z nim) Saula Goodmana w interpretacji Boba Odenkirka kluczową rolę odegrała desperacka chęć bycia docenionym i dostrzeżonym. Żyjący w cieniu brata Jim McGill żył w strachu i niepokoju nawet na długo po tym, jak rozwinął prawnicze skrzydła.
Pierwsze odcinki "Pluribusa" jasno i wyraźnie obrazują widzom, że Carol Sturka (Rhea Seehorn) nie ma w życiu wielu powodów do szczęścia. Wydaje się, że ostatni z nich zniknął wraz ze śmiercią jej partnerki, Helen (Miriam Shor). Protagonistka wprost nienawidzi własnej twórczości, co rusz katując się jej niskim poziomem literackim, a jednocześnie unika dokończenia swojej pierwszej "poważnej" powieści.
Coś, co – przynajmniej na tym etapie – zdaje się odróżniać postaci, to nieodparte wrażenie, że Carol (w przeciwieństwie do Waltera i Saula) nie skręca w stronę złoczyńcy lub, jak kto woli, antybohaterki. Podczas gdy protagoniści "Breaking Bad" i "Better Call Saul" związali się z półświatkiem kryminalnym, Carol ma raczej na celu ogólne dobro pozostałych przy życiu ludzi i jeżeli w jakimś kierunku skręci, to raczej niestandardowej, ale jednak pozytywnej bohaterki.
To, że po drodze okrutna rzeczywistość nieustannie płata jej figle, wydaje się kompletnie odrębną kwestią. Jeśli jesteście ciekawi opinii Serialowej o nowym tytule Gilligana, zachęcamy do lektury tego tekstu: Pluribus – recenzja serialu. Jakiś czas temu o projekcie wypowiedział się Bob Odenkirk ("Better Call Saul"), określając go "największym serialem od czasu Gry o tron".