Czy twórcy "Stranger Things" złamali w 5. sezonie tę obietnicę? Na to wychodzi – jest się czego obawiać?
Jacek Werner
13 grudnia 2025, 12:08
"Stranger Things" ma reputację serialu, któremu szyki co rusz krzyżuje własna rozbuchana forma. Po kolosalnym 4. sezonie twórcy złożyli widzom obietnicę i… wygląda na to, że w finałowej serii jednak ją złamali.
"Stranger Things" ma reputację serialu, któremu szyki co rusz krzyżuje własna rozbuchana forma. Po kolosalnym 4. sezonie twórcy złożyli widzom obietnicę i… wygląda na to, że w finałowej serii jednak ją złamali.
Ilość postaci, wątków i miejscówek porozrzucanych po długaśnych odcinkach nie przypadła do gustu wielu fanom przy okazji 4. sezonu "Stranger Things". Screen Rant przypomniał właśnie o wypowiedzi Dufferów, w której braterski duet zapewniał, że w finale powstrzyma się od wprowadzania nowych postaci.
Stranger Things sezon 5 – nowe postacie przed finałem
Nie można odmówić Dufferom rozmachu w obrazowaniu kolejnych losów grupki z Hawkins, ale ich ambicje nie zawsze idą w parze z równomiernym wykonaniem. Przy okazji 3. i 4. sezonu "Stranger Things" bohaterów było zwyczajnie zbyt dużo – i przyznali to sami twórcy serialu. W rozmowie z IndieWire sprzed trzech lat tłumaczyli, że na potrzeby ostatniego sezonu spróbują powstrzymać się przed wprowadzaniem następnych postaci.
— Robimy, co tylko możemy w przypadku 5. sezonu. Staramy się nie [wprowadzać nowych postaci], by móc skupić się na oryginalnych bohaterach – zapewniał Matt Duffer.

Wtórował mu Ross Duffer, który przyznał, że ilekroć dojdzie do wprowadzenia nowej postaci w 5. sezonie, będzie musiało to nieść kluczową rolę dla narracji całego sezonu. Jak oceniacie efekt, mogąc zobaczyć pracę twórców przy 1. części ostatniej serii?
Screen Rant twierdzi, że pod tym względem bracia ponownie zawiedli. Serwis twierdzi, że wprowadzając następne nowe postacie (m.in. doktor Kay graną przez Lindę Hamilton) i niepodziewanie zwiększając rolę marginalnych bohaterów (np. Holly, którą gra Nell Fisher), "Stranger Things" uprawdopodobnia , że finał nie zdąży podarować widzom satysfakcjonującej konkluzji.
Ostatnim czterem odcinkom 5. sezonu przypadnie konieczność zamknięcia wątków nowych mocy Willa (Noah Schnapp), relacji Jedenastki (Millie Bobby Brown) z Ósemką (Linda Bethelsen), Hopperem (David Harbour) i Mikiem (Finn Wolfhard), Lucasa (Caleb McLaughlin) i Max (Sadie Sink) czy miłosnego trójką Jonathana (Charlie Heaton), Nancy (Natalia Dyer) i Steve'a Joe Keery). Nie wspominając o Vecnie (Jamie Campbell Bower) i wszystkich sekretach Drugiej Strony, które trzeba będzie wyjaśnić.
Jak to wszystko się potoczy? Wiemy już, kiedy Max i Holly uciekną ze świata Vecny. Bracia Dufferowie obiecali z kolei, że na start zaczniemy dowiadywać się więcej o tym, czym dokładnie jest Druga Strona. A skoro mowa o nadchodzących twistach, Noah Schnapp wygadał się z jednym z najważniejszych zwrotów akcji. Sprawdźcie, co powiedział o Vecnie.
Oto dokładna rozpiska premier następnych części tego sezonu, razem z godzinami: Stranger Things sezon 5 – kiedy kolejne odcinki. A tu nasza opinia o nowych odcinkach: Stranger Things sezon 5 – recenzja części 1.