HITY TYGODNIA
Hity tygodnia tym razem mógł wygrać tylko jeden serial: "The Good Wife".
1. "The Good Wife" (5x15 - "Dramatics, Your Honor")
punia_patton: Żyjemy w świecie spoilerów, kontrolowanych "przecieków" i dziennikarzy, którzy skrupulatnie sprawdzają, jacy aktorzy przedłużyli swoje kontrakty na kolejne serialowe sezony. A jednak twórcom TGW udało się utrzymać w tajemnicy TAKI sekret. Który w dodatku złamał serca nas wszystkich. I po raz pierwszy doprowadził mnie do płaczu w czasie oglądania serialu. To miał być całkiem zwyczajny, niespieszny odcinek, a dostaliśmy plot twist, który zmienia wszystko.
2. "Glee" (5x13 - "New Directions")
Only.to.nirvana: Ciekawy i wzruszający odcinek. Podsumowanie pięciu lat chóru. Świetne piosenki. Emocjonalna końcówka i pożegnanie z częścią bohaterów. Zdecydowany hit.
3. "Teen Wolf" (3x24 - "The Divine Move")
Meg: Emocje po raz kolejny sięgnęły zenitu. Po raz kolejny wszyscy musieli współpracować, żeby wygrać. Po raz kolejny im się udało, choć tym razem straty wśród przyjaciół są bardzo dotkliwe i nie będzie im łatwo wrócić do codzienność. Wygląda jednak na to, że długo odpoczywać nie będą, a nowe przygody będą nie mniej absorbujące.
4. "Brooklyn Nine-Nine" (1x22 - "Charges and Specs")
d.: Bardzo sympatyczne i pomysłowe zakończenie fajnego, dość równego sezonu najlepszej tegorocznej nowej komedii (i najlepszej nowej komedii ostatnich dwóch lat i ostatnich trzech lat, i ostatnich...). Kilka razy wybuchnęłam śmiechem (kapitan Holt, Boyle i Gina), a Andy Samberg jest po prostu przesłodki.
5. "Supernatural" (9x17 - "Mother's Little Helper")
ibbi: Chyba pierwszy naprawdę konkretny odcinek w tym sezonie. Misha odwalił kawał dobrej roboty jako reżyser.