Zdjęcia z 5. serii "Gry o tron" i dobrej jakości trailer

Szykujcie się, nadchodzi fala materiałów promocyjnych "Gry o tron"! Wczoraj pojawił się trailer – tak fatalnej jakości, że nie przyglądaliśmy mu się bliżej, dziś wreszcie mamy dobrej jakości wersję. Wszystko widać i słychać, włącznie z utworem Davida Bowiego, który pomaga stworzyć specyficzny klimat.

Co można wywnioskować z trailera? Po pierwsze i najważniejsze, Tyrion ucieka, a towarzyszy mu Varys, który już wie, kogo chciałby posadzić na Żelaznym Tronie. "Siedmioma Królestwami musi rządzić ktoś kochany przez miliony, z silną armią i właściwym nazwiskiem" – mówi Varys w trailerze, na co Tyrion sarkastycznie odpowiada: "Powodzenia w szukaniu go". "A kto powiedział, że to musi być on?" – pyta Varys. Rzut oka na Daenerys i już wiemy, jaki jest plan.

Tymczasem Littlefinger doradza Sansie, że jeśli pragnie sprawiedliwości, powinna zaprowadzić ją sama. Arya znajduje się w Braavos i już nie wygląda jak chłopak. Daenerys zapowiada, że nie zamierza zatrzymać koła, zamierza je złamać. Powraca Jorah, który walczy na arenie. Pojawiają się córki Oberyna i pokazują, że ostre z nich dziewczyny. Bardzo dokładną analizę tego trailera znajdziecie tutaj.

Z kolei na zdjęciach mamy zarówno dobrze znane postacie – Tyriona, Lifflefingera z Sansą, Cersei, Melisandre, Daenerys i innych – w nowych sytuacjach, jak i nowe twarze. Nie ma niestety żadnych fotek żmijowych bękarcic, ale są za to Alexander Siddig jako Doran Martell, Jonathan Pryce jako Wielki Wróbel czy Deobia Opaeri jako Areo Hotah.