4. "One Day at a Time" (nowość na liście)
Nauczeni doświadczeniami z "Fuller House" czy "The Ranch", kolejne netfliksowe podejście do tradycyjnego sitcomu z góry spisywaliśmy na porażkę. A tu proszę, wyszło nie tylko największe serialowe zaskoczenie tego miesiąca, ale i jedna z nielicznych współczesnych komedii, którą ogląda się z nieskrywaną przyjemnością.
Historia kubańskiej rodziny w USA z gracją porusza się pomiędzy zupełnie poważnymi tematami (m.in. imigracja, tolerancja czy nawet depresja), a typowym sitcomowym opakowaniem, jakimś cudem sprawiając, że jedno z drugim się nie gryzie. Ba, "One Day at a Time" w podejściu do niektórych spraw bije na głowę wiele współczesnych dramatów.
Urzeka przy tym lekkością i bezpretensjonalnością, co zawdzięcza swojej fantastycznej obsadzie, w której prym wiodą trzy pokolenia pań. Rita Moreno, Justina Machado i Isabella Gomez to chodzące (a w niektórych przypadkach tańczące) serca tego serialu, ożywiające komediowe schematy i sprawiające, że chyba w żaden projekt Netfliksa nie będziemy już wątpić. [Mateusz Piesowicz]