Dziwnie wracać do seriali z grudnia po podsumowaniach rocznych, ale nasza "lista przebojów" nie może mieć przerwy. Podsumowujemy więc serialowe ostatki z zeszłego roku. Połowa zestawienia to seriale z Europy!
10. "The Miniaturist" (nowość na liście)
Spore pozytywne zaskoczenie. Dwuodcinkowa miniseria, z którą po opisie nie wiązałam wielkich nadziei, okazała się jednym z przyjemniejszych seansów w okresie świątecznym. Trudno wprawdzie mówić w tym wypadku o ciepłym, rodzinnym klimacie w sam raz na Boże Narodzenie, ale "The Miniaturist" ma parę innych zalet.
W opowieści o Amsterdamie końca XVII wieku największe wrażenie robi warstwa wizualna. Nakręcenie tej historii tak, żeby kadry przypominały flamandzkie obrazy, to świetny pomysł. Chwilami aż trudno oderwać wzrok. Fantastycznie wypadają zwłaszcza sceny z udziałem Marin (Ramola Garai), ale Anya Taylor-Joy w roli głównej też doskonale sobie radzi. Jest równocześnie niewinna i zdeterminowana jako młodziutka Petronella, która wychodzi za bogatego kupca, wikłając się w nietypowe relacje i zostając gospodynią domu skrywającego liczne sekrety.
W "The Miniaturist" najmniej udany okazuje się wątek, od którego pochodzi tytuł miniserialu (a wcześniej jego literackiego pierwowzoru). Tajemnica figurek i rekwizytów przysyłanych przez miniaturzystkę to zaledwie tło dla społecznych realiów miasta, w którym wszyscy się wzajemnie obserwują i czyhają na cudze grzechy, równocześnie próbując ukryć własne. Mimo słabszych momentów, mało wyrazistych postaci męskich i nie do końca przekonującego wątku nadnaturalnego produkcja BBC sprawdza się jako wciągająca i pięknie nakręcona opowieść o uprzedzeniach, dewocji, namiętnościach i emancypacji. [Kamila Czaja]