Czy Król Gargulców z "Riverdale" to ktoś z rodziców? Zobaczcie fragmenty nowego odcinka

Poprzedni odcinek "Riverdale", "The Midnight Club", to świetne zaskoczenie pod każdym względem. Serial po raz pierwszy od dawna dostał hit tygodnia, bo nie dość że zachwycił nas flashbackami z główną obsadą w rolach młodszych wersji swoich rodziców, to jeszcze zgrabnie połączył przeszłość z teraźniejszością.

Gryfony & Gargulce powróciły w nowej, równie niebezpiecznej co kiedyś wersji, a Alice Cooper (Mädchen Amick), wspominając mroczne zdarzenia z przeszłości, powiedziała swojej córce, Betty (Lili Reinhart), że mordercą sprzed lat musi być ktoś z The Midnight Club. Innej opcji raczej nie ma.

Betty podjęła trop i — jak widać w sneak peekach z jutrzejszego odcinka, "The Great Escape" — próbuje dalej rozgryzać przeszłość rodziców. Jej podejrzenie jest takie, że mistrz gry z lat 90. powrócił, by kontynuować morderczą zabawę. I to ta osoba jest odpowiedzialna za samobójstwa nastolatków, które miały miejsce wcześniej w tym sezonie.

Dlatego Betty prosi Josie (Ashleigh Murray), Kevina (Casey Cott) i Reggie'ego (Charles Melton), żeby spróbowali wybadać swoich rodziców i dowiedzieli się, jak to wyglądało z ich perspektywy. Jeśli ktoś z nich jest Królem Gargulców, to znaczy, że "pomógł" w samobójstwie Miltona i Bena, a poza tym jest odpowiedzialny za śmierć dyrektora Featherheada (Anthony Michael Hall) w latach 90.

Tymczasem Jughead (Cole Sprouse), który już w poprzednim odcinku wkręcił się w grę, tłumaczy Betty, że sprawa nie jest taka prosta i że całe Riverdale jest światem z gry. "Jak złapać mistrza gry? Samemu zostać mistrzem gry" — mówi Jug, dodając, że to właśnie robi, angażując się w Gryfony & Gargulce. Próbuje dotrzeć do mistrza gry i go przechytrzyć.

"The Great Escape" będzie jutro na Netfliksie, a tymczasem zobaczcie kolejny fragment śledztwa.