Czego możemy spodziewać się po 4. sezonie "Stranger Things"? Odtwórca roli Steve'a zapowiada nowe odcinki
Choć prace na planie 4. sezonu "Stranger Things" trwały zaledwie miesiąc zanim zostały przerwane przez pandemię, Joe Keery ma już coś do powiedzenia na temat nowych odcinków.
Pandemia koronawirusa zrobiła niemałe spustoszenie na planach seriali, w tym również "Stranger Things". Prace nad 4. sezonem rozpoczęły się na Litwie i zostały przerwane po miesiącu. Przy czym wstępnie miały trwać od stycznia do sierpnia. Nie ma zatem co liczyć na przecieki, ale Joe Keery, czyli serialowy Steve Harrington, wprowadza widzów w klimat nowych odcinków.
Stranger Things: Jaki będzie 4. sezon serialu?
Aktor w rozmowie z Total Film obiecuje, że twórcy serialu kolejny raz dadzą z siebie wszystko: "O rany, to naprawdę niesamowite, Dufferowie zrobili to znowu" — zapewnia.
— Wiem, że mówię to samo co roku, ale teraz będzie o wiele bardziej przerażająco niż w poprzednich latach, ponieważ ostatni rok był dosyć mroczny — mówi Joe.
Keery nawiązał także do stroju marynarza, w którym jego bohater sprzedawał lody w supermarkecie, a później przeżył w nim przygodę swojego życia w tajemnym rosyjskim laboratorium.
— Wiem, że ten kostium służył konkretnemu celowi, ale cieszę się, że przeszedł na emeryturę. Czy trzymam go w domu na Halloween? Niestety nie. Nie pozwolą mi go zabrać. Może pewnego dnia — dodaje aktor.
Koronawirus przesunie premierę nowych odcinków serialu, które pierwotnie miały wyjść na początku przyszłego roku. Jest to także całkiem nowa sytuacja dla obsady i twórców.
— Kiedy kręci się odcinki, tworzy się takie mikrospołeczeństwo, taką społeczność. Jest się świadomym świata poza planem, ale po tych wszystkich latach reżyserowania i produkowania, naprawdę ciężko mi o jakiekolwiek porównanie do aktualnej globalnej sytuacji — mówi Shawn Levy, producent "Stranger Things".
Czekanie na przecieki z planu, mogą umilić wam fanowskie teorie odnośnie 4. sezonu produkcji braci Dufferów.