Robert Englund został "zbesztany" przez Netfliksa. Aktor wyjawił ważną informację o 4. sezonie "Stranger Things"
4. sezon "Strangr Things" obfituje w zwroty akcji i mocniejsze sceny. Robert Englund wyjawił, że dostał reprymendę od Netfliksa, ponieważ ich zdaniem "zdradził za dużo".
Pojawienie się Roberta Englunda w 4. sezonie "Stranger Things" było dużym smaczkiem dla fanów klasycznych horrorów i mrugnięciem w stronę "Koszmaru z ulicy Wiązów". Tymczasem aktor zdradził, jak wyglądają kulisy pracy przy tak popularnym serialu, przywołując sytuację, w której dostał "ochrzan".
Stranger Things sezon 4 — Robert Englund o spoilerach
Grany przez Englunda Victor Creel jest niewidomy, o czym dowiadujemy się podczas wizyty Robin (Maya Hawke) i Nancy (Natalia Dyer) w szpitalu psychiatrycznym. W rozmowie z The Hollywood Reporter aktor przyznał, że że dostał od Netfliksa "reprymendę" za zdradzenie tej informacji wcześniej.
— Rozgryzłem historię Henry'ego razem ze wszystkim, co miało nadejść, po prostu to odgadłem na własną rękę. Jestem z siebie dumny, bo nie dają ci pełnego scenariusza. I kurczę, trzeba trzymać gębę na kłódkę. Jakiś czas temu byłem na konwencie i nie wolno mi o tym mówić, żadnych spoilerów — ale niektóre dzieciaki na konwencie już to wiedziały! I nie wiem skąd! Chyba odpowiedziałem na jedno pytanie o to, czy jest niewidomy czy coś takiego.
Aktor wyjawił, że został pouczony, by nie zdradzać nic więcej i poinformowano go, że nie powinien odpowiadać na żadne pytania na temat postaci.
— Zostałem wezwany przez Netfliksa i zbesztany, bo zdradziłem spoiler. Nawet nie miałem takiego zamiaru! Fani na konwencie wyprzedzili mnie w znajomości fabuły, ale jak widać trzeba bardzo uważać.
Englund niedawno powiedział, że chciał zagrać już w 3. sezonie serialu — wtedy starał się o zupełnie inną rolę i jej nie dostał. Tymczasem przed nami dwa finałowe odcinki 4. sezonu, a zwiastun obiecuje walkę o przetrwanie.