"Squid Game" – wyjaśniamy zakończenie serialu. Kto wygrał i co oznaczają ostatnie słowa tej postaci?
Karol Urbański
30 czerwca 2025, 16:29
Macie już za sobą wszystkie odcinki 3. sezonu "Squid Game"? Jeśli coś umknęło wam w samej końcówce albo nie dotrwaliście do końca seansu, to zerknijcie na poniższe wyjaśnienie zakończenia. Kto wygrał ostatnią grę? Spoilery.
Macie już za sobą wszystkie odcinki 3. sezonu "Squid Game"? Jeśli coś umknęło wam w samej końcówce albo nie dotrwaliście do końca seansu, to zerknijcie na poniższe wyjaśnienie zakończenia. Kto wygrał ostatnią grę? Spoilery.
Kto wygrał ostatnią grę w 3. sezonu "Squid Game"? Co oznacza końcowa przemowa Gi-huna (Lee Jung-jae)? Rzućcie okiem na wyjaśnienie zakończenia największego hitu w historii Netfliksa, które rozczarowało tak wielu fanów. Znalazły się tam odniesienia do samego początku serialu.
Squid Game sezon 3 – wyjaśnienie zakończenia serialu
W ostatniej grze 3. sezonu "Squid Game" (i zarazem całego serialu) udział brali Gi-hun, Myung-gi/gracz o numerze 333 (Im Si-wan) i… dziecko, które zostało mianowane na gracza przez VIP-ów. Bohaterowie znaleźli się na podniebnej platformie w grze w kalmara, która była swego rodzaju lustrzanym odbiciem ostatniej rozgrywki z debiutanckiej serii, w której główny bohater zmierzył się z Sang-woo (Park Hae-soo).
Po tym jak zagroził, że zabije własne dziecko, Myung-gi został pokonany przez Gi-huna – pojawił się jednak zaskakujący problem. Choć wydawało się, że Gi-hun i dziecko wyjdą z rozgrywki żywi, nie naciśnięto przycisku na środku platformy, by rozpocząć rundę, co sprawiło, że eliminacja Myung-gi nie została zaliczona. Gdy więc "właściwa" runda się rozpoczęła, Gi-hun stanął przed wyborem, by zabić dziecko lub poświęcić samego siebie.
Bohater obiecał matce dziecka, Jun-hee (Jo Yu-ri), że je ochroni, wobec czego nie zostało mu nic innego, jak rzucić się w przepaść – tak samo, jak zrobiła to bohaterka w poprzedniej rozgrywce. Zanim Gi-hun sprawił, że dziecko wygrało rozgrywkę, zwrócił się do kamery w stronę Lidera Lee Byung-hun), mówiąc, że uczestnicy "nie są końmi, lecz ludźmi".
Jego słowa odnoszą się oczywiście do przedmiotowego traktowania graczy w "Squid Game", których losy zestawiane są z praktykami hazardowego traktowania zwierząt w celu rozrywki. Przypomnijmy, że na samym początku serialu Gi-hun obstawiał pieniądze na wyścigach konnych, usiłując zarobić cokolwiek, by spłacić swój dług.
Poświęcenie Gi-huna i wzrok wymierzony w Lidera miały również na celu zwrócenie uwagi na to, że – wbrew temu, co sądził nadzorca gier – bohater wcale nie stracił swojego człowieczeństwa. Na sam koniec Gi-hun zachował się bowiem tak samo honorowo, jak czynił to na przestrzeni całego serialu.
Jeśli jesteście ciekawi, co o finałowej odsłonie hitu Netfliksa sądzi Serialowa, sprawdźcie naszą opinię: Squid Game sezon 3 – recenzja serialu. W międzyczasie zerknijcie też na wyjaśnienie wszystkich gier z 3. sezonu "Squid Game", a także o chodzi z dzieckiem z CGI w "Squid Game". Sprawdźcie też, czemu sceny z VIP-ami są tak żenujące.