7. Rita (nowość na liście)
"Rita" wróciła po raz ostatni, przynajmniej w oryginalnej duńskiej wersji z Mille Dinesen w roli głównej (Showtime tworzy teraz remake z Leną Headey). I było to godne pożegnanie jednego z najlepszych europejskich komediodramatów.
Tytułowa bohaterka wraz ze swoją przyjaciółką Hjørdis (Lise Baastrup) prowadzą teraz szkołę w jej dawnym domu. W życiu jednej i drugiej pojawia się chaos, losy szkoły w pewnym momencie zaczynają wisieć na włosku, a fabuła zaczyna skręcać w równie mrocznym kierunku co w poprzedniej serii. Ostatecznie jednak jest to znacznie bardziej wyważony i nie aż tak pokręcony sezon, choć nie brakuje w nim tragedii. Wielu dawno niewidzianych bohaterów dostaje szansę pożegnać się z widzami, a Jeppe (Nikolaj Groth), syn Rity, często wręcz jest na pierwszym planie.
Nie zdradzając wszystkiego (zakładam, że wielu z was "Rity" nie widziało i być może zechce ją teraz nadrobić), mogę powiedzieć, że to naprawdę niezły pożegnalny sezon, nawet jeśli nie wszystkie wątki są równe. "Rita" zawsze potrafiła łączyć komedię z osobistymi dramatami bohaterów i komentarzem w kwestiach społecznych. Tym razem też to robi nie raz i nie dwa, prowadząc w finale do jedynej konkluzji, jaką ten serial mógł się zakończyć. I dając nam cudowny ostatni moment z najbardziej nietypową nauczycielką, jaką telewizja wymyśliła. [Marta Wawrzyn]