Wielkim wydarzeniem będzie nie tylko majowa premiera sezonu 5B "Lucyfera", ale już sam zwiastun. Showrunner serialu dość obrazowo opisuje, jaka będzie reakcja fanów, kiedy to zobaczą.
W tym tygodniu na planie "Lucyfera" padł ostatni klaps (zobaczcie pożegnalne wpisy aktorów i twórców), a jednocześnie Netflix ujawnił, że premiera sezonu 5B, czyli przedostatniej części całego serialu, będzie miała miejsce 28 maja.
Lucyfer sezon 5B – zwiastun będzie emocjonujący
A to oznacza, że przed nami dwa miesiące akcji promocyjnej, która na pewno będzie obfitowała w atrakcje. Napięcie podkręca Joe Henderson, połowa duetu showrunnerów "Lucyfera", który obiecuje, że kapcie nam pospadają na widok samego zwiastuna. Właściwie to ujmuje to trochę inaczej...
– Zrobicie w gacie, kiedy zobaczycie ten zwiastun. Jest niesamowity. Znaczy, sam sezon jest niesamowity, ale kiedy zobaczycie zwiastun – ostrzegam wszystkich, że zwiastun zawiera trochę spoilerów, których możecie nie chcieć zobaczyć, ale nie zrujnuje całego doświadczenia, raczej coś do niego doda moim zdaniem. Jest w nim dużo. Właśnie go oglądałem i myślałem sobie: "My zrobiliśmy to wszystko w ośmiu odcinkach? Wow!" – mówi w rozmowie z Word Balloon (via ComicBook).
Wcześniej Henderson mówił, że sezon 5B, rozgrywający się już po zejściu Boga na ziemię, to mocno poplątana historia rodzinna z niebem i piekłem w tle. Jego słowa potwierdził D.B. Woodside, czyli serialowy Amenadiel, który powiedział, że na początku nowej serii możemy spodziewać się chaosu.
– Kiedy nadejdzie Bóg (w tej roli Dennis Haysbert), zapanuje duży chaos. Rozpoczynamy dosłownie dwie sekundy od momentu, w którym skończyliśmy. Amenadiel jest kompletnie upokorzony tym, że Bóg widział, jak on się zachowywał przy swoich braciach, ponieważ jest najstarszy i powinien dawać przykład – a on tego nie robił! – opowiadał aktor.
Majowa ósemka odcinków "Lucyfera" to jeszcze nie koniec serialu. Oprócz tego czeka nas finałowy sezon 6, który zobaczymy prawdopodobnie w 2022 roku.