Nowe "Słodkie kłamstewka" dzielą uniwersum z innym popularnym serialem. Twórca wyjaśnia powiązania
Zgodnie z opisem akcja rebootu "Słodkich kłamstewek" rozgrywa się mile od miasteczka Rosewood z pierwowzoru. Tymczasem okazuje się, że produkcja dzieli uniwersum z innym serialem.
"Słodkie kłamstewka: Grzech pierworodny" przedstawia losy zupełnie nowego pokolenia kłamczuch, które także są prześladowane przez tajemniczego "A". Niedawno twórcy zaskoczyli widzów gdy w serialu został wspomniany Caleb z oryginału. Jak się okazuje, twórcy mieli (i zapewne wciąż mają) więcej asów w rękawie — potwierdzono, że akcja rozgrywa się w tym samym świecie co inny serial Aguirre-Sacasy, a mianowicie "Riverdale".
Nowe Słodkie kłamstewka dzielą uniwersum z Riverdale
W 6. odcinku serialu o nazwie "Scars" bohaterki udały się śladami "A" do Rosewood. Tam dowiadują się od Eddiego Lamba (postaci z oryginalnych "Słodkich kłamstewek", którą grał Reggie Austin, a obecnie wciela się w niego Charles Gray, "Zaprzysiężeni"), że kilku pacjentów z Rosewood's Radley Sanitarium zostało wysłanych do Sióstr Cichego Miłosierdzia w Riverdale. Twórca obu produkcji Roberto Aguirre-Sacasa odpowiedział na pytanie — czy to to samo uniwersum?
— Myślę, że tak. Po prostu to wpisaliśmy. Zakładałem, że nie będziemy mogli odnieść się do "Riverdale", ponieważ jest w zupełnie innym uniwersum, ale to zostało. Więc, tak, myślę, że istnieje w tym samym świecie. Bailee [Madison] rzuca świetne spojrzenie, kiedy się o tym wspomina. To był oczywiście tylko zabawny easter egg w odcinku, w którym największym easter eggiem był wyjazd do Rosewood — powiedział w rozmowie z TVLine.
Czy to oznacza, że doczekamy się crossoveru? Podobno jeden z aktorów nowych "Słodkich kłamstewek" jest zachwycony takim pomysłem.
— Alex [Aiono], który gra Shawna, ma obsesję na punkcie idei rywalizacji pomiędzy Steppenwolfs z Millwood High i Buldogami z Riverdale. Bardzo bym chciał, żeby odbył się między nimi mecz piłki nożnej. Kto wie. Jeśli popchnęlibyśmy to dalej, nie wiem nawet jak daleko pozwoliliby nam popchnąć wspólne wszechświaty. Ale byłoby świetnie, to pewne.
Zgodnie ze wcześniejszymi słowami twórcy od teraz czeka nas jazda bez trzymanki i mnóstwo nawiązań do oryginału.