Lucyfer powraca w teaserze 4. sezonu i już się rozbiera. Kiedy premiera nowych odcinków?

Rok temu w maju "Lucyfer" został skasowany przez FOX-a, a w tym roku zobaczymy już nowe odcinki na Netfliksie. Streamingowy gigant zamówił 4. sezon, dobrze wiedząc, że to jeden z tych seriali, które mają dużą publiczność międzynarodową, nawet jeśli niekoniecznie sprawdziły się w telewizji ogólnodostępnej w USA.

Lucyfer w 4. sezonie mroczniejszy i bardziej sexy

Zarówno grający główną rolę Tom Ellis, jak i producenci serialu, Ildy Modrovich i Joe Henderson, powtarzają, że przenosiny ze stacji ogólnodostępnej na platformę streamingową oznaczają zmiany. "Lucyfer" pozostanie oczywiście sobą, ale pewne granice zostaną przesunięte. Jak to ujęli twórcy, "mroczne sceny stały się troszkę mroczniejsze, a te seksowne – odrobinę bardziej seksowne".

Co to oznacza w praktyce, możecie zobaczyć w pierwszym klipie zapowiadającym 4. sezon. Nie ma tu na razie materiału z nowych odcinków, pojawiają się za to Tom Ellis oraz Lauren German (serialowa Chloe Decker) i Inbar Lavi (serialowa Ewa, którą zobaczymy w nowym sezonie) i zapraszają do ich oglądania na Netfliksie.

Wszelkie próby spoilerowania czegokolwiek zostają szybko ucinane, ale to nie znaczy, że zabrakło atrakcji. Tę najważniejszą zobaczycie na samym końcu i nie chodzi wcale o kubek Netfliksa. Tom Ellis nie kłamał, mówiąc, że pokaże trochę więcej ciała niż do tej pory.

Welcome home @LuciferNetflix pic.twitter.com/R1m9LPRYyf

— Netflix US (@netflix) 5 kwietnia 2019

Lucyfer sezon 4 — kiedy premiera?

Co wiemy o 4. sezonie serialu? Wiemy, że będą pośladki Lucyfera, będzie seksowne kuszenie przez Ewę i mocny nowy przeciwnik w postaci księdza granego przez Grahama McTavisha ("Outlander"). Wiemy także, że nowy sezon będzie krótszy od dotychczasowych– Netflix zamówił 10 odcinków.

Nie znamy na razie daty premiery, ale prawdopodobnie jest już ona bliska. Aimee Garcia (serialowa Elli Lopez), zapytana, kiedy zobaczymy nowe odcinki powiedziała, że "gdybym miała zgadywać, powiedziałabym, że w kwietniu lub maju". Na kwiecień raczej już nie ma szans, ale maj też brzmi dobrze!