"Ród smoka" będzie jak "Sukcesja" z twistem fantasy? Showrunner mówi, czego możemy się spodziewać
Po miesiącach oczekiwania "Ród smoka" jest coraz bliżej. Powrócimy do Westeros i politycznych gier, a jeden z showrunnerów mówi, co serial ma wspólnego z "Sukcesją".
"Ród smoka" zadebiutuje już 22 sierpnia na HBO i HBO Max. Historia opowie o legendarnej i krwawej wojnie domowej Targaryenów. Politycznych zagrywek zdecydowanie nie zabraknie, co podkreślił jeden z showrunnerów — Ryan Condal.
Ród smoka — serial będzie jak Sukcesja?
Ryan Condal w rozmowie z magazynem SFX (via GamesRadar) został zapytany o to, czy "Ród smoka" będzie niczym "Sukcesja" ze smokami — i to porównanie bardzo przypadło mu do gustu.
— Myślę, że to świetna metafora, a rzeczy, do których najczęściej odnosiliśmy się w pokoju [scenarzystów] to "The Crown" i "Sukcesja", po prostu jako analogie tonalne i jako programy, które my, scenarzyści, naprawdę lubiliśmy i które nas pochłonęły. Oryginalna "Gra o Tron" to tak naprawdę Wojna Róż, więc Yorkowie i Lancasterowie [przedstawieni jako] Starkowie i Lannisterowie — dwie oddzielne rodziny, które nigdy się nie lubiły i walczą ze sobą.
W przypadku "Rodu smoka" sytuacja jednak się komplikuje, ponieważ wszelkie konflikty mają miejsce w obrębie jednej rodziny, co zdaniem Condala zwiększa dramaturgię.
— To jednak jest Taniec Smoków. To wojna domowa, która toczy się w jednej rodzinie, co w pewien sposób czyni ją o wiele bardziej wciągającą i tragiczną, ponieważ widzisz ludzi, którzy są krewnymi, obracają się przeciwko sobie i idą na wojnę.
Czego jeszcze możemy spodziewać się po "Rodzie smoka"? W 1. sezonie serialu pojawi się dziewięć smoków, a w całej produkcji mamy zobaczyć ich aż 17. Twórcy zapowiadają, że naprawdę poczujemy się jak w Westeros, ale produkcja pójdzie na wojnę z seksizmem.
A jeśli chcecie wcześniej zapoznać się z bohaterami, to tutaj znajdziecie ściągawkę od samego George'a R.R. Martina, który jest współtwórcą serialu.